Projekt GLOBAL CITIZEN SCHOOLS w Zespole Szkół Technicznych w Wodzisławiu Śl.
Od 7 do 11 kwietnia już po raz kolejny Zespół Szkół Technicznych w Wodzisławiu Śl. miał przyjemność gościć wolontariuszy Międzynarodowej Organizacji Studenckiej AIESEC w ramach projektu GLOBAL CITIZEN SCHOOLS.
W tym roku do wodzisławskiej szkoły przybyła 23 – letnia studentka z Ukrainy - Yulia Mulyk. Niestety drugi z wolontariuszy (z Egiptu) z przyczyn organizacyjnych nie dotarł do Polski na czas. Przez cały tydzień uczniowie wszystkich klas II i III technikum oraz uczniowie klasy I LO uczestniczyli w godzinnych lub 2-godzinnych warsztatach prowadzonych przez Yulię. Zajęcia prowadzone w formie wykładów, konwersacji i zabaw integracyjnych w języku angielskim miały na celu przybliżenie naszym uczniom kultury, zabytków i atrakcji turystycznych Ukrainy, a także promowanie tolerancji i wrażliwości kulturowej oraz przełamywanie barier językowych. W trakcie warsztatów uczniowie mieli okazję nie tylko sprawdzić swoje umiejętności lingwistyczne, ale też uświadomić sobie, że pomimo różnic kulturowych i światopoglądowych, ludzie pochodzący z odległych zakątków świata mają ze sobą wiele wspólnego. „Budowanie naszego świata powinno opierać się na koncentrowaniu się na tym, co nas łączy, a nie dzieli” - to jedno z przewodnich haseł tegorocznej edycji.
Oprócz poważnych tematów odnoszących się do praw człowieka i funkcjonowania organizacji AIESEC, było też wiele zabawnych momentów, do takich należała nauka tańca.
Wspaniała atmosfera, wspólna zabawa i wymiana poglądów z Yulią stworzyły naszym uczniom niepowtarzalną okazję do otwarcia się na wielokulturowość świata oraz nawiązania międzynarodowych kontaktów.
zst
Wywiad z Yulią Mulyk
Yulia o sobie:
Nazywam się Julia Mulyk, mam 23 lata, pochodzę z wschodniej części Ukrainy, małego miasta Velykyj Burluk niedaleko Charkowa, studiuję na Uniwersytecie w Charkowie, moim marzeniem było zawsze przyjechać do Polski.
Kamila Widenka: Jak to się stało, że wzięła Pani udział w projekcie?
Yulia Mulyk: Dowiedziałam się o projekcie od współlokatorki, dzięki niej poznałam kilku ludzi, którzy właśnie brali w nim udział. Pomyślałam, że to może być moja szansa na przyjazd tutaj. Lubię pracować z dziećmi, chcę się rozwijać, zdobywać nowe doświadczenia.
K.W.: Co Pani studiuje?
Y.M.: Studiuję język ukraiński i literaturę ukraińską. W tym roku mam zamiar obronić dyplom i zostać magistrem.
K.W.: Gdzie nauczyła się Pani tak dobrze mówić w języku polskim?
Y.M.: Na uniwersytecie uczyłam się języka polskiego 6 miesięcy. Język bardzo mi się spodobał, więc zaczęłam się go uczyć sama.
K.W.: Czy język polski jest trudny?
Y.M.: Tak! zdecydowanie, duży problem sprawia mi gramatyka, ale chciałabym kontynuować naukę.
K.W.: Jak podoba się Pani w nasz kraj?
Y.M.: Bardzo mi się podoba. Ludzie są bardzo gościnni, otwarci, jedzenie jest pyszne, w Polsce spotkałam dużo przystojnych chłopaków (śmiech)
K. W: Ile szkół odwiedziła Pani w Polsce?
Y.M.: Odwiedziłam 6 szkół. Mieszkałam w Gliwicach, Świętochłowicach, Tychach, Żorach, Dąbrowie Górniczej, no i w Wodzisławiu Śląskim. Zwiedziłam dużo innych miast, np.: Wrocław, Kraków, Oświęcim...
K.W.: Co zrobiło na Pani największe wrażenie?
Y.M.: Bardzo doceniam gościnność Polaków, cieszę się, że mogłam poznać wielu wspaniałych ludzi.
K.W.: Jak będzie Pani wspominała pobyt w naszej szkole?
Y.M.: Bardzo pozytywnie, podobało mi się to, że uczniowie wyrażali swoje zainteresowanie, są bardzo otwarci, mili, towarzyscy. Byłam zaskoczona, bo szkoła w Wodzisławiu, jako jedyna, specjalnie dla mnie przygotowała powitanie. Chciałam podziękować wszystkim, którzy byli w to zaangażowani.
K.W.: Czy planuje Pani tu wrócić?
Y.M.: Chciałabym wrócić już we wrześniu i studiować w Polsce, na pewno odwiedzę przy okazji Wodzisław Śl. Może uda się znaleźć pracę, a nawet męża (śmiech). Kto wie?
K.W.: W jakim kierunku planuje się Pani dalej rozwijać?
Y.M.: Jeśli się uda, to mam zamiar studiować w Polsce filologię angielską albo polską.
K.W.: Jak Pani ocenia to, co dzieje się na Ukrainie?
Y.M.: Przejmuję się tym, co się dzieje w moim kraju. Chciałabym, żeby to wszystko się już skończyło. Uważam, że polityka Rosji jest zbyt agresywna w stosunku do Ukrainy. Osobiście razem z rodziną wolelibyśmy dołączyć do UE. Niestety dużo jest ludzi mieszkających w okolicach Charkowa, którzy opowiadają za Rosją, zazwyczaj są to starsze osoby.
K.W.: Jak postrzega Pani Polaków?
Y.M.: To bardzo gościnni, otwarci, mili ludzie. Dziękuję im za wsparcie, ludzie tutaj przejmują się tym, co się dzieje na Ukrainie. Byłam bardzo zaskoczona i wzruszona kiedy usłyszałam nawet intencje w kościele.
Wywiad przeprowadziła uczennica klasy II a technikum budowlanego – Kamila Widenka, która gościła Yulię w swoim domu.
Komentarze (1)
Dodaj komentarz