Obniżyć diety rydułtowskim radnym?
Radna Regina Woźnica (PiS) proponuje obniżyć diety rydułtowskich radnych o 20 proc., a zaoszczędzone w ten sposoób pieniądze przeznaczyć na MOPS. – To nieprzyzwoite, że kiedy tyle osób żyje w biedzie, my pobieramy z miejskiej kasy tak duże kwoty – podkreśla radna.
Pomysł radna przedstawiła na ostatniej sesji Rady Miasta w Rydułtowach. Zakłada on 20 proc. cięcia diet radnych. - Diety są nieprzyzwoite. Kiedy byłam radną pierwszej kadencji, były niższe – zauważyła Regina Woźnica i zaproponowała, by zaoszczędzone pieniądze trafiły na konto Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. – W Rydułtowach żyje dużo biednych osób, podczas gdy wszystko drożeje - podkreśliła.
Obecnie za piastowanie funkcji radnej i członkostwo w dwóch komisjach Regina Woźnica pobiera co miesiąc z miejskiej kasy ok. 820 zł. Według niej to za dużo. - Jak mam patrzeć ludziom w oczy? Ja sama, po 25 latach pracy, dostaję 840 zł emerytury. Niektórym musi to wystarczyć, by opłacić rachunki, kupić lekarstwa i żywność. Poza tym nasze miasto jest zadłużone, trzeba oszczędzać – zaznaczyła.
Podczas obrad sesji przewodniczący Lucjan Szwan stwierdził, iż nic nie stoi na przeszkodzie, aby radni przekazywali część swojej diety na cele charytatywne. - Ja to robię. Jest mi bardzo miło, kiedy idę na różne spotkania i mogę z diety kupować upominki. Ostatnio wąskie grono radnych licytowało też na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – podkreślił. Z kolei radny Wojciech Koźlik dodał, że sam zna kilku radnych, którzy część swoich diet przekazują na cele charytatywne i wcale się tym nie chwalą.
Do radnej Reginy Woźnicy takie argumenty nie przemawiają. Uważa, że kiedy diety zostaną obniżone, nadal będzie można wspierać organizacje charytatywne. - To nawet wskazane. Rajca to wielkie słowo i wielki obowiązek. Może w innych miastach radni mają wyższe diety, ale my powinniśmy dać przykład – podsumowuje.
Radna złożyła już projekt uchwały, który zakłada obniżkę diet.
(m)
Komentarze (5)
Dodaj komentarz