Dom bez numeru? W Wodzisławiu może być za to mandat
Strażnicy miejscy z Wodzisławia Śląskiego rozpoczęli akcję sprawdzania prawidłowego oznakowania budynków.
Strażnicy kontrolują, czy na domach jednorodzinnych i obiektach użyteczności publicznej są zawieszone tabliczki i czy sam numer jest czytelny. Akcja choć z pozoru błaha i mało istotna może uratować komuś życie.
Numer domu choć obowiązkowy ciągle jeszcze jest przez wielu lekceważony.- Mówią, że to mnie nie dotyczy. Mnie tu wszyscy znają, ja nie potrzebuję numeru posesji, ja nie mam problemów, ja nikogo tutaj do siebie nie zapraszam - oznajmia Tomasz Szadurski ze Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śląskim. A problem jest i to poważny. Nie tylko w Wodzisławiu Śląskim. Złe oznakowanie to nie tylko brak numeru, ale też jego słaba widoczność. - Coraz więcej jest obiektów tzw. chronionych, gdzie oznakowanie jest za płotem, a na płocie wisi kartka "zły pies, nie wjeżdżać" - mówi Artur Borowicz, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego. - To, że ktoś postawi małą tabliczkę nie oznacza, że będzie ona widoczna w nocy, że będzie ona widoczna z ulicy - dodaje Paweł Kowalski, ratownik medyczny.
Dlatego warto w taką tabliczkę lub numer zainwestować. Wydatek niewielki, a i wybierać jest w czym.
Komentarze (1)
Dodaj komentarz