Znany kucharz David Gaboriaud poznawał tradycje kulinarne Mszany
Gaboriaud urodził się i wychował we Francji, jego matka jest jednak Polką. Do Polski Francuz przyjechał osiem lat temu. Jest kucharzem z zamiłowania, organizatorem wielu warsztatów i imprez kulinarnych, propagatorem "slow food" - idei celebrowania posiłków i delektowania się jedzeniem. Zwolennik tradycyjnych, regionalnych produktów spożywczych.
O smacznej mszańskiej kuchni dowiedział się niedawno, kręcąc jeden ze swoich programów kulinarnych w Tatarskiej Jurcie Dżenety Bogdanowicz z gminy Krynki, która jest gminą partnerską Mszany. Przyjechał do nas wraz ze współpracownikiem Michałem Matuszewskim. W Urzędzie Gminy panowie zostali poczęstowani tradycyjnym śląskim kołoczem, potem zjedli obiad (rolada, kluski, czerwona kapusta) przygotowany przez panie z KGW Mszana. Następnie pojechali do Izby Regionalnej w Gogołowej, gdzie specjalnie dla nich panie z KGW Gogołowa przygotowały świąteczny żurek, a gospodynie z Połomi pokazały, jak upiec święcelnik. Przy okazji zaprezentowały też tradycyjne potrawy kojarzone ze świętami Bożego Narodzenia - moczkę i makówki.
- Potrawy, jakie na co dzień gotuje się w domach, kultywowane przez pokolenia, to najlepsza i najciekawsza kuchnia. W moich kulinarnych podróżach szukam nie tylko przepisów, ale przede wszystkim historii z nimi związanych - mówi David Gaboriaud. Być może nie była to jego ostatnia wizyta w gminie Mszana.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz