Kto pomoże żebrzącym przy św. Herbercie
Radny Ryszard Zalewski zainteresował się losem osób które utrzymują, że nie mają pieniędzy na życie i dlatego żebrzą. - Zjawisko się nasila – zauważył i jako przykład podał mężczyznę, który prosi o pieniądze pod kościołem św. Herberta w Wodzisławiu. Zapytał, w jaki sposób MOPS może pomóc.
Podczas ostatniej sesji radny Ryszard Zalewski zauważył, że pod kościołami w Wodzisławiu można dostrzec coraz więcej osób, które proszą o pieniądze. - Czy te osoby faktycznie nie mają na życie? Czy mogą otrzymać pomoc ze strony MOPS-u? - z takim pytaniem zwrócił się do Danuty Rassek, zastępcy dyrektora wodzisławskiego MOPS-u. - MOPS może udzielić pomocy na wniosek strony. Jest przeprowadzany wywiad i zapada decyzja – wyjaśniła wicedyrektor i dodała, że zawsze można poinformować taką osobę, żeby udała się do opieki społecznej. - Jeśli ja widzę na przykład pod supermarketem osobę, która prosi o pieniądze, to zawsze tłumaczę jej, gdzie może się zgłosić – podkreśliła.
Radnego nie usatysfakcjonowała jednak odpowiedź, jaką usłyszał. Zapytał, czy jeśli MOPS otrzyma zgłoszenie o osobie, która co niedzielę prosi o pieniądze wiernych wychodzących z mszy świętej o godzinie 10.00 z kościoła pw. św. Herberta, to czy któryś z pracowników instytucji zainteresuje się tą osobą. - Po to mamy takie instytucje w samorządzie jak MOPS, żeby pomagać potrzebującym ludziom – zauważył. - Mogę osobiście jechać na mszę świętą na godzinę 10.00 – zadeklarowała wicedyrektor.
(m)
Komentarze (2)
Dodaj komentarz