Kto jest patronem Wodzisławia? Nie wiem
Zapytaliśmy wodzisławian, kto jest patronem ich miasta. Jak się okazuje, nie dla wszystkich odpowiedź jest oczywista. - Nie wiem, nigdy mnie to nie interesowało – słyszeliśmy najczęściej. Najlepiej z zadaniem poradzili sobie uczniowie. - Mówiliśmy o świętym Wawrzyńcu na historii – wyjaśnia Paulina.
Dzisiaj obchodzimy dzień świętego Wawrzyńca – patrona Wodzisławia Śląskiego. Z tej okazji postanowiliśmy zapytać mieszkańców, czy wiedzą, kto jest patronem ich miasta. Wybraliśmy się do centrum i zaczepialiśmy przypadkowe osoby. Okazało się, że większość nie miała pojęcia, że patronem jest święty Wawrzyniec. Niektórzy od razu kapitulowali. - Nie wiem, nigdy się tym nie interesowałem – uczciwie przyznał pan Jacek. Inni próbowali sobie przypomnieć. - Gdzieś słyszałam. Zaraz, zaraz. Mam na końcu języka... Ale jednak sobie nie przypomnę – ubolewała pani Alicja.
Byli i tacy, którzy podawali imiona innych świętych. - Znam patrona. To święty Krzysztof, opiekun kierowców. Jego figura jest koło Dywyty – przekonywała pani Elżbieta, emerytka z Wodzisławia. Inni próbowali obrócić sytuację w żart. - Prezydent Kieca – uśmiechnęły się trzy nastolatki. Wodze fantazji puścili z kolei 6-latkowie, których spotkaliśmy koło fontanny. - Papież Jan Paweł II? – zgadywała Maja. - To może Jezus? Nie Jezus? No to Pan Jezus – zapewniał Adrian.
Najgorzej z odpowiedzią na pytanie o patrona miasta poradzili sobie ludzie w średnim wieku. Właściwie tylko jedna osoba wiedziała, że to święty Wawrzyniec. - Ksiądz mówił w kościele, a w czasie kolędy rozdawał obrazki z jego podobizną – wyjaśnia Jolanta Jakiel.
Zdecydowanie najlepiej z zadaniem poradzili sobie uczniowie wodzisławskich szkół. - Przed wakacjami na historii uczyliśmy się o świętym Wawrzyńcu – tłumaczy Adriana Pałczyńska, uczennica szkoły podstawowej nr 10. Starsze dziewczyny, 15-letnia Marzena Krystoforska i jej rówieśniczka Kaja Maliszewska też znały odpowiedź. - Jeszcze w podstawówce były lekcje o patronie miasta – wspominają.
Spotkaliśmy też dziewczynę, która brała udział w uroczystościach związanych z ogłoszeniem Świętego Wawrzyńca oficjalnym patronem Wodzisławia Śląskiego. A przypomnijmy, że było to 27 maja 2008 roku. - Poza tym ksiądz w kościele mówi o naszym patronie – podkreśla Karolina Oczkowska.
Wodzisławianie świętego Wawrzyńca obdarzają szczególnym kultem już od kilku stuleci, stąd przekonanie niektórych, że patronem był on już dużo wcześniej. - Już w XV wieku. Wtedy była chyba jakaś powódź i ludzie modlili się do niego. A później były pielgrzymki do Skrzyszowa – opowiada pan Zygfryd, emeryt, nawiązując tym samym do daty 10 sierpnia 1536 roku. Miastu zagrażał wówczas wzbudzający ogólny strach kataklizm. Mieszkańcy Wodzisławia postanowili więc oddać się pod opiekę świętemu Wawrzyńcowi. Miasto zostało ocalone, a świętego uznano za opiekuna wodzisławian, którzy niebawem złożyli śluby, iż co roku będą pielgrzymować do najbliższego kościoła poświęconego świętemu Wawrzyńcowi. Kilkusetletnia tradycja pielgrzymkowa przetrwała do dnia dzisiejszego.
O ile znaleźliśmy osoby, które wiedziały, kim jest św. Wawrzyniec, to sylwetka patrona pozostaje już dla nich wielką niewiadomą. A był on czczony jako patron ubogich, piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy. Uważano, że chroni od pożarów i pomaga w chorobach reumatycznych i w poparzeniach. Według legendy miał schodzić co piątek do czyśćca, by wybawić choćby jedną duszę. Jest także patronem przewodników sudeckich oraz ratowników GOPR.
W rynku znajduje się figura świętego. Panią Izabela pracuje w salonie optycznym i na co dzień na okazję obserwować, czy figura wzbudza zainteresowanie przechodniów lub turystów. - Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś ją podziwiał czy fotografował. Jeśli już ktoś się zatrzymuje, to po to, by zrobić z oddali zdjęcia kościoła WNMP – puentuje.
(m)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz