Prezydent o związkowych dietach
Wywołany do odpowiedzi przez Jarosława Świtę (na zdj.) podczas spotkania z mieszkańcami dzielnicy Wilchwy, prezydent Mieczysław Kieca przekonywał, że nie otrzymuje bezprawnie pieniędzy za udział w posiedzeniach Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji oraz Międzygminnego Związku Komunikacyjnego. - Chodzi o wielkie pieniądze - mówił Świta.
Jarosław Świta, mieszkaniec dzielnicy Wilchwy, podczas ubiegłotygodniowego spotkania z prezydentem odniósł się do publikacji jednego z lokalnych tygodników, dotyczącej pobierania przez samorządowców pieniędzy za udział w posiedzeniach Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji oraz Międzygminnego Związku Komunikacyjnego. - Wynika z niej, że przez 5 lat bezprawnie pobieraliście pieniądze z z MZWiK oraz MZK. Niech panowie zajmą swoje stanowisko w tej sprawie. To są wielkie pieniądze - zwrócił się Jarosław Świta bezpośrednio do prezydenta Mieczysława Kiecy i wiceprezydenta Dariusza Szymczaka, których dotyczy temat, a którzy byli obecni na sali.
Wywołany do odpowiedzi prezydent Kieca stwierdził, że liczy na sprostowanie niewiarygodnych, w jego opinii, informacji. - Zarząd MZWiK w rozmowie z panem Krzysztofem Nowakiem, czyli dyrektorem departamentu nadzoru prawnego wojewody, został poinformowany, że do dnia publikacji artykułu wojewoda nie wystosował żadnego pisma i nie zajął żadnego stanowiska w sprawie wyżej wymienionych związków - podkreślił Kieca. - W związku z tym MZWiK wystąpił o zamieszczenie sprostowania do informacji, która jest kłamstwem. Czekamy ze spokojem. Jeśli artykuł był publikowany 10 stycznia, to do 10 stycznia wojewoda musiałby uznać, że ktoś z nas zrobił coś niezgodnie z prawem, czyli musiałby złożyć skargę do sądu. Sąd by rozpatrzył, czy coś jest zgodne lub niezgodne z prawem - argumentował prezydent.
Prezydent mówił dalej. - Na podstawie wypowiedzi rzecznika prasowego sekretariatu do dnia 13 stycznia wojewoda nie uznał, że ktokolwiek działał niezgodnie z prawem – dodał włodarz. Podkreślił też, że wypłacanie diet nie dotyczy tylko jego i wiceprezydenta Szymczaka, ale kilkudziesięciu osób na terenie powiatu.
Prezydent zaznaczył również, że przepisy, na postawie których samorządowcy otrzymują pieniądze za udział w posiedzeniach międzygminnych związków, zostały ustanowione w 2000 roku. - Czyli dużo wcześniej, niż zostałem prezydentem - stwierdził i dodał, że ma mocy tych przepisów dieta samorządowcom przysługuje. - W Polsce prawo nie działa wstecz i nie skazuje nikogo dopóki nie ma wyroku - dorzucił prezydent.
(m)
Komentarze (127)
Dodaj komentarz