Czy zdąży wychować swoje dzieci? Tylko operacja może ocalić jej życie. Mieszkanka Pszowa potrzebuje naszej pomocy!
- Nikt nie zna końca swojej historii, a ja muszę walczyć o początek, bo jestem młoda, ale niestety nieuleczalnie chora. Chcę walczyć dla moich dzieci – dwuipółletniego Bruna i maleńkiej Poli, żeby miały mamę jak najdłużej. Kiedy mam chwile zwątpienia, moje dzieci są najlepszym lekarstwem na załamanie. Chciałabym umieć je ochronić, przed widmem odchodzącej mamy, ale mam bardzo mało czasu...– pisze o sobie mieszkanka Pszowa, która potrzebuje naszej pomocy. Postawiona diagnoza – jamistość rdzenia kręgowego związana z zespołem Arnolda-Chiariego jest dla niej wyrokiem. Pomóc może jedynie operacja, jest jednak zbyt kosztowna.
Jeśli kobieta nie podda się wysokospecjalistycznej operacji w Instytucie Chiari w Barcelonie. Choroba w błyskawicznym tempie niszczy jej rdzeń kręgowy, który zanika. - Lekarze mówią na to – ubytki neurologiczne i powtarzają, że jeśli choroba zajdzie za daleko, nie będzie dla mnie już odwrotu. Jeśli nie uda się zebrać pieniędzy, za jakiś czas usiądę na wózek inwalidzki, niezdolna do opieki nad dziećmi. Choroba nie odpuści, aż do momentu, kiedy mnie zabije – podkreśla 36-letnia kobieta.
Pomóc możemy wszyscy. W portalu siepomaga.pl ogłoszono zbiórkę. - Mam tylko jedno pragnienie – zachować tę sprawność, która została mi jeszcze oszczędzona, ale wiem, że czas bardzo mnie ponagla. Trwam zatem między wspomnieniem, jak bezcenne jest zdrowie, a nadzieją, że zachowam je dzięki leczeniu, które wymaga pomocy. Proszę o tę pomoc pełna nadziei i bardzo dziękuję – dodaje Ania. Szczegóły znajdują się TUTAJ.
Komentarze (9)
Dodaj komentarz