Kandydaci szukają znanych twarzy
Sztaby wyborcze kandydatów na prezydenta zaczęły poszukiwania profesorów, sportowców czy znanych polityków chętnych do publicznego poparcia danego kandydata. Powód jest prosty – mają nadzieję, że znane nazwiska mogą pociągnąć za sobą rzesze wyborców.
Sztaby wyborcze kandydatów na urząd prezydenta zaczęły licytację na znane nazwiska i autorytety. Mają nadzieje, że osobista rekomendacja znanej osobistości może przysporzyć kandydatowi głosów i sympatii ze strony wyborców. Liczą, że uda im się przekonać mieszkańców, że skoro tzw. znane nazwiska opowiadają się za ich kandydatami, to zwykły Kowalski może zrobić to samo.
Anna Białek stara się zdobywać poparcie osób różnych profesji, dlatego trwają rozmowy ze znanym sportowcem Tomaszem Sikorą. Na liście osób popierających kandydatkę są już wodzisławscy przedsiębiorcy, m.in Ewa i Jan Latochowie i Piotr Białecki. Są też przedstawiciele środowisk medycznych i oświatowych oraz znany w regionie miłośnik tradycji i kuchni śląskiej, Remigiusz Rączka. – Anna Białek, mówiąc krótko, to fachowość i śląska precyzja, to strzał w dziesiątkę! – chwali kandydatkę Remigiusz Rączka.
Sztab wyborczy Mieczysława Kiecy może pochwalić się poparciem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Jerzego Buzka. - Rozejrzyjcie się wokół. W ciągu ostatnich czterech lat Wodzisław Śląski zaczął się dynamicznie zmieniać. Inwestycje drogowe i kanalizacyjne nabrały rozmachu, miasto pozyskuje fundusze unijne, rośnie aktywność społeczna młodych ludzi – zachwala działalność kandydata Jerzy Buzek. - Myślę, że warto to docenić i pozwolić obecnym władzom na kontynuację rozpoczętych działań. Od kilku lat znam waszego prezydenta, to rozsądny i dobry kandydat – zachęca do głosowania przewodniczący Buzek.
Pozostale sztaby przyjęły inna strategię. Nie liczą na poparcie gwiazd i autorytetów, ale zwykłych mieszkańców i lokalnych środowisk. Kandydaturę Józefa Szymańca popiera Towarzystwo Miłośników Ziemi Wodzisławskiej. - Wspiera nas legenda Wodzisławia, Kazimierz Cichy oraz środowiska osób niepełnosprawnych i głuchoniemych – podkreśla Szymaniec, który uważa jednak, że zabieganie o rekomendacje znanych osobistości ze świata polityki czy kultury jest ciekawe z punktu widzenia marketingu politycznego, ale nic nie wnosi w życie przeciętnego wodzisławianiana. - Najcenniejsze jest dla mnie poparcie zwykłych ludzi, z którymi spotykam się na co dzień. To dla nich chcę zmieniać miasto, sprawić, by było bardziej przyjazne i zadbane– zaznacza kandydat.
Podobnego zdania jest Adam Sobala, który uważa, że liczy się przede wszystkim sympatia i poparcie zwykłych wodzisławian. - Poza tym jestem bezpartyjny, wiec nie będę zabiegał o wsparcie polityków. Zależy mi na zaufaniu mieszkańców naszego miasta – mówi kandydat.
Z kolei Jarosław Szczęsny skupia się na uzyskaniu rekomendacji ze strony organizacji pozarządowych. - Jako kandydat zabiegam o poparcie organizacji pozarządowych i klubów sportowych. Obecnie trwają rozmowy – zaznacza Szczęsny.
Magdalena Sołtys
fot. tomaszsikora.net
fakty.interia.pl
Komentarze (7)
Dodaj komentarz