Uczennice Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Pszowie odbywają staż fryzjerski w Irlandii Północnej
Początek tego tygodnia to wielkie emocje dla 17 uczennic z Zespołu Szkól Ponadgimnazjalnych w Pszowie. Dziewczęta wraz z dwiema opiekunkami szczęśliwie wylądowały w Irlandii Północnej. Powodem podróży jest odbycie stażu w zawodzie fryzjer.
- Jesienią 2014 roku rozpoczęliśmy realizację projektu "Edukacja europejska kluczem do kariery zawodowej". Projekt finansowany jest ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój (PO WER). Przedsięwzięcie to umożliwia młodzieży naszej szkoły kształcącej się w zawodzie fryzjer, odbycie dwutygodniowego stażu w salonach fryzjerskich w Londonderry w Irlandii Północnej - mówi koordynatorka projektu Anna Borsukiewicz.
To już kolejny projekt związany z wyjazdem na praktyki uczniowskie. Tym razem 34 szczęśliwców wyjedzie do Irlandii Północnej. Realizacja przedsięwzięcia będzie miała dwa etapy. Pierwsza część uczniów już wyjechała, druga grupa wyruszy w październiku. Założenia projektu są ważne z punktu widzenia młodego człowieka, który poważnie myśli o realizacji siebie w wybranym zawodzie. Uczniowie zwiedzą Europę, zdobędą nowe doświadczenia, poznają innowacyjne techniki fryzjerskie, podniosą kompetencje językowe. Nie do przecenienia są doświadczenia w pracy z klientem w zagranicznym salonie.
Dotychczasowe doświadczenie Zespołu Szkół Ponadgminazlanych w Pszowie w realizacji Erasmusa i innych projektów przekonują, że to niezastąpiony sposób zdobywania wiedzy o świecie i o sobie samym. - Nie sposób przecenić doświadczenia zawodowego zdobytego pod okiem angielskiego mistrza grzebienia. Wiemy już, że młodzież wracająca z zagranicznych praktyk jest bardziej otwarta, śmiała, pewna swoich umiejętności zawodowych. To ważne efekty zagranicznych praktyk - dodaje Anna Borsukiewicz.
Pierwsze wrażenia dwóch uczennic z pobytu w Irlandii
- Pierwszy dzień minął nam pod znakiem nauki języka. Od rana byliśmy w szkole, najpierw spotkanie z nasza opiekunką Aislinn, a później angielski z Dianą. Zostaliśmy podzieleni na mniejsze grupy, co sprawiło, że każdy musiał chcąc nie chcąc porozumiewać się po angielsku. Śmiechu było co nie miara - mówi Maria.
- Irlandia przywitała nas słońcem, a dzisiaj mieliśmy 4 pory roku jednego dnia. Jednakże tyle nowości nas tu spotyka, tyle nowych doświadczeń, że nie zamieniłybyśmy się nawet na 25 stopni jakie panuje teraz w Polsce. Jutro kolejne wyzwania ruszamy na salony i pierwsze spotkania z naszymi szefami. Jesteśmy pełne optymizmu i przede wszystkim już dziś mamy więcej wiary w siebie - relacjonuje Żaneta.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz