Kosmiczny spacer z Astrohunters w ramach wakacyjnej akcji w Rydułtowach

Wycieczka po Układzie Słonecznym, Drodze Mlecznej i o wiele dalej – w odległe rejony kosmosu, nigdy jeszcze nie była tak prosta i widowiskowa. Zadbali o to członkowie Astrohunters, Kosmos z bliska jest fascynujący.
Wystarczy zwykła lornetka i odrobina bezchmurnego, letniego nieba, aby zobaczyć na własne oczy wspaniały, kosmiczny świat. Kolorowe mgławice, supernowe i białe karły – kosmos, który co noc pojawia się nad naszymi głowami jest fascynujący. Członkowie rydułtowskiej grupy Astrohunters wiedzą o tym doskonale i starają się, jak tylko mogą, aby przekazywać swoją fascynację wszechświatem innym ludziom, którzy choć trochę lubią wpatrywać się w gwiazdy. Animacja, która wyświetlona została podczas zajęć wakacyjnych w sali kinowej Rydułtowskiego Centrum Kultury „Feniks” zrobiła na dzieciach i ich dorosłych opiekunach piorunujące wrażenie. Kosmiczna wycieczka w najdalsze rejony Drogi Mlecznej rozpoczęła się od najbliższych sąsiadów Ziemi. Mars, Wenus, Merkury – planety te można zobaczyć przy użyciu lornetki oraz prostego teleskopu w bezchmurną noc. Saturn, Jowisz, Pluton i Neptun – to już świat niedostępny dla amatorów nocnego nieba. Dalsze rejony Drogi Mlecznej można oglądać dzięki zastosowaniu największych teleskopów znajdujących się na powierzchni Ziemi oraz urządzeń umieszczonych na orbicie. Zdjęcia wykonane tymi teleskopami robiły piorunujące wrażenie na zgromadzonej w sali kinowej młodzieży. Pokaz obfitował w nagłe zmiany akcji. Podczas tej niepowtarzalnej wycieczki obserwować mogliśmy wielkie, kosmiczne eksplozje, później zaś uczestniczyliśmy przy narodzinach nowych gwiazd. Na naszych oczach powstawał i umierał wszechświat.
Astrohunters to duet dwóch mieszkańców Rydułtów, których połączyła wspólna pasja do obserwowania nocnego nieba. Dawid Barteczko i Michał Witek – mówią o sobie, że na co dzień są pochłonięci pracą i życiem rodzinnym, lecz za każdym razem, kiedy tylko jest taka możliwość biorą teleskopy i nocną porą obserwują niebo w poszukiwaniu kolorowych mgławic, odległych galaktyk czy całkiem bliskich, ale trudnych do wypatrzenia komet. To co obserwują w wizjerach teleskopów podsyca wyobraźnię. Swoimi spostrzeżeniami potrafią się dzielić, a pasją zarażać wszystkich dookoła. Nie dziwi zatem, że wszędzie, gdzie się pojawiają wzbudzają emocję. Astrohunters, jak mało kto, potrafią zarażać miłością do astronomii.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz