Muniek wraca do Pszowa

Publicznie przeprosił swoich fanów i zwrócił pieniądze – na tym nie kończy się pokuta lidera zespołu T. Love, Muńka Staszczyka, który zaskoczył wszystkich swoim pijackim wybrykiem podczas czerwcowego koncertu w Pszowie. 9 pażdziernika zespół wystąpi ponownie. Tym razem za darmo.
– Kilka dni po nieszczęsnym koncercie Muniek Staszczyk zadzwonił do mnie, żeby przeprosić. Zaproponował, że jesienią znów wystąpi w Pszowie – wyjaśnia burmistrz Marek Hawel. Koncert odbędzie się 9 października w Miejskim Ośrodku Kultury w Pszowie. Zespół zadeklarował, że zagra za darmo, oczekuje jedynie zwrotu kosztów organizacji koncertu. – Bilety będą tanie, około 10 złotych. Wszyscy członkowie T.Love wystąpią za darmo. Wpływy z biletów zostaną przeznaczone na gaże technicznych, ochroniarzy oraz sprzęt – zapewnia Hawel.
Przypomnijmy, że feralny koncert odbył się 13 czerwca w ramach Dni Pszowa. Zaskoczeni fani zobaczyli chwiejącego się Staszczyka, który zaliczył upadek i zamiast śpiewać bełkotał do mikrofonu. Koncert, wbrew zapisom w umowie, zakończył się po niespełna 40 minutach. – W związku z zaistniałą sytuacją muzycy oddali miastu pieniądze, do kasy wróciło około 40 tys. zł – mówi burmistrz Pszowa.
Władze miasta są zadowolone z takiego obrotu sprawy. – Dla nas to dobry układ. Gdyby zespół nie zwrócił pieniędzy i sprawa trafiłaby do sądu, wiązałoby się to z dużymi kosztami i trwało w nieskończoność – przekonuje Hawel.
Opinie mieszkańców są w tym względzie podzielone. Wielu pszowian pozytywnie odbiera taką formę przeprosin i uważa, że Staszczyk zasługuje na jeszcze jedną szansę. – Tak powinno być. Tym razem obejdzie się bez niepotrzebnych incydentów. Nie wierzę, że po raz kolejny wyjdzie na scenę pijany. Będzie pilnował się jak nigdy. Nie ma wyjścia – twierdzi Marian Sosnowski z Pszowa. Z jego opinią zdadza się Aleksandra Pawletko. – Jeśli znów ma się upić, to niech nie przyjeżdża, ale jestem przekonana, że to się nie powtórzy i Muniek da dobry koncert. Z jego wypowiedzi wynikało, że żałuje. Powinien dostać szanse, żeby przeprosić swoją muzyką – przekonuje dziewczyna.
Jak się okazało, wielu mieszkańców Pszowa, szczególnie starsze pokolenie, reprezentuje skrajnie odmienne stanowisko. – Po co on tu? Przyjedzie i będzie się kiwał! To jest wstyd dla naszego miasta – krzyczy pan Jerzy i na tym nie poprzestaje. – Jak taki z niego warszawiak, to niech w Warszawie koncertuje. Tam by go jajami obrzucili – denerwuje się mężczyzna, który jest przekonany, że podszas koncertu Staszczyk znów nie będzie w formie. – Ja bym zapisał w umowie, że przed występem musi dmuchnąć w alkomat. A najlepiej jakby w ogóle tu się nie pojawiał. Za darmo bym na ten koncert nie poszedł – zapewnia z kolei pan Andrzej.
MaS
fot. www.t-love.art.pl
Komentarze (1)
Dodaj komentarz