Mocny hard-rock, czyli wywiad z Youth Fall Away

Karol Praszelik: Na początku zapytam, co wy tak naprawdę gracie?
Youth Fall Away: Gramy hard-rock. Każdy z nas inspiruje się czymś innym, ale wspólnie gramy hard-rock.
K.P. Jak się odnajdujecie w tej mieszance?
YFA: Łączymy to. Staramy się łączyć. Niektórzy w zespole są przeciw dodawaniu elektroniki, syntezatorów. Inni znowu napierają "dawać to, dawać elektronikę - zobaczymy jak to wyjdzie". Ci pierwsi to taka stara szkoła: gitara i wzmacniacz.
K.P: Jak się zaczęło, kto zapoczątkował istnienie Youth Fall Away?
YFA: Zaczęło się od nas trzech. Czyli gitarzysty, basisty i frontu. Pierwsze próby odbywały się w tym gronie i graliśmy różne covery m.in. piosenki Linkin Park, Bullet For My Valentine. Nadszedł czas, że jeden drugiego spytał czy nie chciałby wspólnie pograć i się okazało, że Daniel ma znowu innego kolegę, który też by chciał grać. No i z czasem powstało YFA.
K.P: Jak powstała nazwa zespołu? Za pewne jak w przypadku wielu zespołów będzie ciekawa geneza.
Y.F.A: Była kiedyś taka sytuacje, a mianowicie siedzimy i musimy wymyślić nazwę, wszyscy mieli jakieś dziwne pomysły. W pewnym momencie przyszedł nam pomysł, że można wejść na Wikipedię i tam jest opcja wylosowania dowolnego artykułu, który by nas zainspirował. Jeszcze słyszeliśmy o jakiejś metodzie trzech ostatnich słów z artykułu, no i tak po kilku losowaniach wyskoczyło nam w jakimś artykule Youth Fall Away.
K.P: Jakie były wstępne plany na działalność. Co sobie wyobrażaliście?
Y.F.A: Nie było wstępnych planów na wygląd zespołu itp. Co będzie to będzie. Stwierdziliśmy, że jak się zgramy tak będziemy grać.
K.P: Jaki macie podział w zespole, kto jest od czego lub w czym się lubuje?
Y.F.A: Jak chodzi o melodie to zależnie, kto wymyśli dobry riff. Później każdy myśli nad swoją działką.
K.P: Czegoś po polsku możemy się spodziewać 13 września?
Y.F.A: Tak, mamy nadzieje że zagramy wam też coś po polsku. Właśnie pracujemy nad czymś nowym w ojczystym języku.
K.P: Kto u was jest taką głową zespołu - front?
Y.F.A: Nie front jest frontem, a Daniel jest od wszelkich spraw organizacyjnych. Gitarzysta i manager w jednym. Na nas podobno nie można liczyć, więc Daniel zajmuje się wszystkim.
K.P: Myślicie o płycie?
Y.F.A: Wstępne myślenie o płycie jest. Ostatnio szacowaliśmy, kiedy miałaby ona ujrzeć światło dzienne i na pewno będzie to przyszły rok. Teraz pozostają kwestie finansowe i tego, czy będziemy wstanie coś wymyślić.
K.P: Dzięki bardzo.
Y.F.A: Dzięki wielkie
Z przedstawicielem grupy Youth Fall Away rozmawiał Karol Praszelik.
Komentarze (1)
Dodaj komentarz