Kolacja mogła go zabić
Zaniepokojeni mieszkańcy bloku na osiedlu XXX-lecia PRL w Wodzisławiu zaalarmowali straż miejską, że z jednego z mieszkań wydobywa się intensywny swąd spalenizny. Lokator nie reagował na pukanie do drzwi. Otworzył dopiero funkcjonariuszom. Był pijany. Zasnął podczas przygotowywania kolacji na kuchence gazowej.
W sobotę wieczorem straż miejską zaalarmowali mieszkańcy bloku na osiedlu XXX-lecia PRL w Wodzisławiu. Zaniepokoił ich intensywny zapach spalenizny, który prawdopodobnie wydobywał się z jednego z mieszkań. Mimo że w pomieszczeniu paliło się światło, nikt nie otwierał drzwi.
Na miejsce niezwłocznie udał się patrol straży miejskiej. O zdarzeniu powiadomiona została również straż pożarna. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, zgromadzeni na klatce lokatorzy wskazali im mieszkanie, z którego dobywał się intensywny swąd spalenizny.
Dopiero po dość długim, energicznym i zdecydowanym łomotaniu w drzwi oraz głośnym nawoływaniu, z mieszkania wyszedł wystraszony mężczyzna. Był pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, zasnął on podczas przygotowywania kolacji na kuchence gazowej. Sen musiał trwać dość długo, bo żywność była już dość mocno spalona, a w mieszkaniu oprócz zapachu spalenizny unosiły się też kłęby dymu.
Dalsze czynności w sprawie podjęła straż pożarna.
opr. m
Komentarze (0)
Dodaj komentarz