Kobieta bez brzucha jak garnek bez ucha?

Porzekadło "baba ślonsko - w rzyci szyroko, w ramionach wonsko" należy odłożyć do lamusa. Zapytaliśmy wodzisławian, jaki jest dla nich ideał kobiecego ciała. - Podobają mi się wszystkie panie, bez wyjątku, ale najbardziej te szczupłe – zapewnia Andrzej Dzierżęga z Wodzisławia.
- Kiedyś śląskie kobiety miały drobny biust i szerokie biodra. Z kolei prawdziwy Ślązak był mężczyzną o potężnych barkach, za to jego biodra były stosunkowo wąskie. Do dnia dzisiejszego wiele się pozmieniało – wyjaśnia Agnieszka Rusok z Koła Gospodyń Wiejskich w Pstrążnej.
Mężczyźni wolą szczupłe
Postanowiliśmy dowiedzieć od wodzisławian, jaki typ kobiecej sylwetki im odpowiada. Zgodnie z przewidywaniami odpowiedzi było tyle, ilu zapytanych, jednak najczęściej padało stwierdzenie, że kobieta powinna być szczupła. Głosicielem tej tezy jest między innymi Andrzej Dzierżęga. - Drobna, szczupła i zgrabna. Panie o takiej figurze interesują mnie najbardziej – zapewnia mężczyzna i dodaje, że wiele wodzisławianek spełnia wymienione kryteria. - To jest mój ideał, ale prawdę mówiąc podobają mi się wszystkie kobiety. Bez wyjątku – podkreśla.
Kolejny wodzisławianin, Stefan Kardas uważa, że powiedzenie "baba ślonsko - w rzyci szyroko, w ramionach wonsko" jest już od dawna nieaktualne. - Kiedyś kobiety na Śląsku rodziły dzieci, gotowały i nie pracowały zawodowo. Były więc bardziej krągłe. Teraz panie mają inny tryb życia – wyjaśnia mężczyzna. Według niego piękna kobieta powinna być szczupła i zgrabna, ale zaokrąglona tu i ówdzie. - I musi kochać siebie – włącza się do dyskusji Henryk Mróz.
Panowie w średnim wieku wielokrotnie podkreślali, że nie podobają im się chudzielce. - Szczupła nie znaczy wychudzona i koścista. Musi mieć też na czym usiąść i czym oddychać. Ciało w kształcie klepsydry. To jest to! – stwierdza Adam Plinta. Z kolei młodzi mężczyźni w większości preferują sylwetki, które są zaprzeczeniem figury z porzekadła o śląskiej babie. - Wąskie biodra i wydatny biust. Ale nie sztuczny i napompowany. Musi być oryginalny – wyliczają zgodnie Patryk Michał i Bartek.
Rozmiary M i XXL poszukiwane
Wypowiedzi wodzisławian znajdują odzwierciedlenie w treści ogłoszeń matrymonialnych, które trafiają do ogólnopolskiego biura Serenada. Okazuje się, że anonsów ze Śląska jest sporo. Zdarzają się też z Wodzisławia. - Najczęściej panowie szukają szczupłych kobiet lub takich o średniej budowie ciała. Najmniej mężczyzn preferuje puszyste panie – mówi Elżbieta Studzińska z biura matrymonialnego Serenada. Dodaje jednak, że ostatecznie liczy się przede wszystkim charakter. - Zdarza się, że panowie chcą chcą szczupłą brunetkę, a poznają pulchną, sympatyczną blondynkę i się zakochują – zapewnia.
Fantazje i preferencje mężczyzn to jedno, rzeczywistość – drugie. Okazuje się, że z wieszaków i półek w wodzisławskich sklepach z damską odzieżą znikają przede wszystkim ubrania w rozmiarach M i XXL. Dziewczyny i młode kobiety najczęściej noszą "emki". Z kolei kobiety w średnim wieku rozmiar XL, ale kupują XXL. - Jest dużo pań, które mają "zróżnicowaną" sylwetkę. Biodra to rozmiar 42, natomiast biust 44, a nawet 46. W tej sytuacji często poszukują większych ubrań – wyjaśnia Agata Fros z jednego ze sklepów przy ul. Ks. Konstancji.
Kości leżą na cmentarzu
Przedstawicielki kół gospodyń wiejskich, z którymi rozmawialiśmy przyznają, że porzekadło "baba ślonsko - w rzyci szyroko, w ramionach wonsko" rzeczywiście się zdezaktualizowało. - Ale to nie znaczy, że mężczyźni lubią teraz chudzielce. Kości to są na cmentarzu. W naszym kole żadna się nie odchudza, ale chodzimy na aerobik, jeździmy na rowerze i naszym chłopom się podobamy – zapewnia Elfryda Grzegorzek z KGW w Palowicach.
Z kolei Agnieszka Rusok z KGW w Pstrążnej przypomina, że niegdyś funkcjonowało też powiedzenie "kobieta bez brzucha, jak garnek bez ucha". Jej zdaniem na dawny wygląd Ślązaczek wpływał między innymi obowiązujący wówczas model rodziny. - Moja teściowa miała siedemnaścioro rodzeństwa. Jej ojciec z pierwszą żoną miał sześcioro dzieci. Z drugą dwanaścioro. To i nie dziwne, że po urodzeniu takiej gromadki kobiety miały inne figury – podkreśla pani Agnieszka. Dodaje też, że aktualnie wiele dziewczyn się odchudza, nawet na wsiach, ponieważ uważają, że szczupła sylwetka podoba się mężczyznom. - A ja często słyszę od chłopów, że wieszaki to powinny wisieć w szafie. Dziewczyna powinna być przede wszystkim uśmiechnięta i sympatyczna. Takie kobiety wybierają na żony – podsumowuje.
MaS
Komentarze (3)
Dodaj komentarz