Po karton soku jedzie samochodem
Czy Wodzisław może pochwalić się osiągnięciami w zakresie ekologii? O to zapytaliśmy samych mieszkańców. Wielu z nich podpowiada, co można zrobić, by miasto stało się bardziej przyjazne środowisku. - Brakuje ścieżek rowerowych – ubolewa 38-letni pan Krystian.
Myśląc "miasto przyjazne środowisku" wyobrażamy sobie połacie zieleni, czyste ulice, brak spalin, niewielki ruch samochodowy oraz uśmiechniętych ludzi. Taki obrazek to jak na razie tylko mgliste marzenie, bo wodzisławianie uważają, że ich miasto nie należy do tych, które dbają o ekologię. Chociaż są wyjątki... - A brak szaletów miejskich to nie jest działanie proekologiczne? - śmieje się Artur Adamski i dodaje, że prezydent Wodzisławia daje mieszkańcom dobry przykład. - Bo chodzi do pracy pieszo. A mam sąsiada, który po karton soku do sklepu oddalonego o dwie długości bloku jedzie samochodem. Jak go pytam, czemu się nie przejdzie, to mówi, że mu się nie chce – kręci z dezaprobatą głową.
Mieszkańcy zgodnie jednak przyznają, że aby Wodzisław mógł zasłużyć na miano "bardziej eko", jest sporo do zrobienia. Przede wszystkim drogi. - Coś robią. Są remonty i inwestycje ale to jeszcze za mało – uważa Kacper Skorupa i dodaje, że gdyby ruch w Wodzisławiu był bardziej płynny i kierowcy nie staliby w korkach, to emisja spalin byłaby mniejsza.
W temacie komunikacji sporo do powiedzenia ma 38-letni pan Krystian. Jego zdaniem w Wodzisławiu brakuje ścieżek rowerowych. - Wiadomo że jazda rowerem jest i zdrowa i ekologiczna. Tymczasem nie ma u nas gdzie jeździć, a tak w jednym ciągu z samochodami to strach. Gdyby ścieżki powstały, można by robić akcje zachęcające mieszkańców do tego, by rowerem jeździli do pracy – podkreśla.
Wiele krytycznych uwag mieszkańcy kierują pod adresem starych autobusów. - Jak obserwuję inne miasta to widzę, że stawiają na małe i pewnie bardziej przyjazne dla środowiska autobusy – uważa Aneta Krawiec.
Nasi rozmówcy sugerują też, by na osiedlach ustawić więcej koszów na śmieci. - Chodzi o te małe kosze na śmieci. W centrum ich nie brakuje, ale na osiedlach jest czasem kłopot, by jakiś znaleźć – stwierdza Ala. - Poza tym edukowania społeczeństwa w zakresie ekologii nigdy dość – dodaje.
Niektórzy wodzisławianie domagają się również większej aktywności straży miejskiej i policji w reakcji na zaśmiecanie ulic, chodników czy skwerów. - Dawać więcej mandatów tym, co to wyrzucają papierki na trawę, tłuką butelki albo spalą papierosa i peta rzucą za siebie. To by ich nauczyło kultury - przekonuje Wojciech Kowalczyk i dodaje, że jego zdaniem w Wodzisławiu jest niestety brudno. - Nie to co w Rybniku – mówi z żalem.
(m)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz