Mieszkańcy Jedłownika o skrzyżowaniach
O największych bolączkach i problemach dzielnicy Jedłownik rozmawiał w poniedziałek z mieszkańcami prezydent Mieczysław Kieca. Spotkanie zostało zdominowane tematem skrzyżowań: Pszowska-Wolności i Pszowska-Górnicza. Były te pytania o tańsze mieszkania i zamykanie drzwi do klatki schodowej.
Trwa coroczny cykl spotkań prezydenta Mieczysława Kiecy z z mieszkańcami wszystkich dzielnic. W poniedziałek o swoich problemach mieli okazję opowiedzieć władzom miasta mieszkańcy dzielnicy Jedłownik Osiedle. Przyszło ich około 40. Spotkanie odbyło się w Szkole Podstawowej nr 4.
Najpierw prezydent przedstawił zebranym multimedialny pokaz dokonań swojej ekipy i podsumował miniony rok. Wśród najważniejszych wydarzeń ostatnich 12 miesięcy wymienił m.in.otwarcie poczekalni dworca PKP, pozyskanie ponad 12 mln zł z Unii Europejskiej na budowę Rodzinnego Parku Rozrywki „Jary”, rozpoczęcie wspólnej akcji z przedsiębiorcami „Wodzisław Śląski – Tu kupuj”, otwarcie ronda na ul. Rybnickiej i nowego odcinka drogi zbiorczej, obniżenie zadłużenia miasta czy rozpoczęcie rewitalizacji baszty na Grodzisku.Włodarz przedstawił też plany miasta na ten rok.
Po prezentacji przyszedł czas na pytania do Mieczysława Kiecy i jego zastępców oraz – to nowość – do wicestarosty Dariusza Prusa, który również bierze udział w spotkaniach (więcej o tym już wkrótce). Wachlarz tematów wysuwanych przed mieszkańców był bardzo szeroki. Najwięcej skarg dotyczyło jednak skrzyżowania ulicy Pszowskiej z Górniczą oraz z Wolności. Te kluczowe dla komunikacji w dzielnicy Jedłownik skrzyżowania są, zdaniem mieszkańców, niefunkcjonalne i niebezpieczne. - Wyjechać z Górniczej na Pszowską jest szalenia trudno. W niektórych momentach dnia jest to wręcz niemożliwe. Jest tu wicestarosta, więc prosimy, żeby zwrócił się do wojewody z prośbą o instalację świateł lub utworzenie pasa do lewoskrętu – sugerowała Helena Osińska. - Przyłączam się do tego apelu, ale chciałabym poruszyć też kwestię nieszczęsnego azylu przy wyjeździe z ulicy Wolności na Pszowską. Dwa lata temu umawialiśmy się, że jeśli azyl nie zda egzaminu, to będziemy myśleć, co dalej. Wnioski są takie, że azyl ten zagraża bezpieczeństwu i utrudnia wyjazd – mówiła z kolei Danuta Hajok.
W swojej odpowiedzi wicestarosta zapewniał, że jeśli chodzi o skrzyżowania z ulicą Pszowską, która jest drogą wojewódzką, starostwo podejmowało pisemne działania zmierzające do poprawy sytuacji. Bez efektu. Dodał też, że starostwo będzie starało się pozyskać środki na remont najważniejszych dróg powiatowych.
Kolejnym problemem na ulicy Górniczej, na co wskazywała Helena Osińska, są też niedrożne studzienki. - Czy jest w planie udrożnienie studzienek, bo mamy tu darmowy prysznic – argumentowała. Tym pytaniem znów wywołała do odpowiedzi wicestarostę. - To duży problem nie tylko na tej ulicy. Sukcesywnie udrażniamy studzienki. Do tej pory robiliśmy to zasadą zgłoszeń – poinformował Prus. - No więc zgłaszam. Naprzeciw wejścia do biblioteki jest zatkana – odparowała Osińska. Jak się dowiedzieliśmy, powiat błyskawicznie interweniował w tej sprawie, bo wczoraj studzienka została już udrożniona.
W spotkaniu uczestniczył również radny Eugeniusz Chłapek. Jedno z jego pytań dotyczyło zygzaka na drodze przy przystanku obok skrzyżowania Pszowska-Wolności. - Na pasie drogowym jest miejsce do zatrzymywania się autobusów. W godzinach szczytu powstaje korek. Jeśli byłaby planowana zmiana organizacji, to proszę mieć to na uwadze – zaznaczył.
Jedna z uczestniczek chciała się dowiedzieć, czy będzie możluwość wykupu tańszych mieszkań. Podchwycił to obecny na sali radny Ryszard Zalewski i przypomniał, że wraz z grupą radnych wyjdzie z inicjatywą uchwałodawczą, by wprowadzić 60-procentową bonifikatę przy wykupie mieszkań komunalnych. - W Wodzisławiu, w porównaniu z innymi miastami, zasób mieszkań komunalnych jest duży i czasami te mieszkania są nawet dziedziczone – argumentował. Prezydent ripostował, że na chwilę obecną obowiązuje go uchwała Rady Miasta. - Ale jeśli będzie wola zmiany wśród większości radnych, to wówczas będę ją realizował. Kolejka do mieszkań jest duża. Na pewno przed nami poważna dyskusja – zaznaczył. Możliwość wprowadzenia zmian oburzyła dwie uczestniczki spotkania. Panie stwierdziły, że to niesprawiedliwe, by inni mieli możliwość tańszego wykupu mieszkań, kiedy inni zapłacili już pełną kwotę.
Ostatnie pytanie dotyczyło zamykania na noc na klucz drzwi do klatki schodowej w jednym z bloków. - Zamykają na noc, a tylko dwie osoby w klatce mają ten klucz. Rodzina przyjechała w nocy i nie mieli jak wejść – skarżyła się jedna z mieszkanek dzielnicy Jedłownik. - Za każdym razem przy wymianie drzwi jest dostarczana odpowiednia ilość kluczy. Proszę się zgłosić do administracji. Mieszkańcy mogą też wnioskować o montaż domofonu, ale to wiąże się z kosztami. Można też tych drzwi po prostu nie zamykać - podsumował Grzegorz Syska, dyrektor ZGMiR.
(m)
Komentarze (11)
Dodaj komentarz