To tam łowią 17-kilogramowe sztuki
Jest szansa, że wędkarze z Koła Wędkarskiego nr 62 w Wodzisławiu Śląskim będą właścicielami Szachty, czyli zbiornika wodnego przy ul. Skrzyszowskiej. - Szachta to dla nasz szczególne miejsce. Łowimy ryby, odpoczywamy, pracujemy – mówi Artur Borowski, prezes koła.
Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Katowicach już od kilkudziesięciu lat jest administratorem ponad 2 hektarów położonych przy ul. Skrzyszowskiej. W rzeczywistości nad całym obiektem czuwają członkowie Koła Wędkarskiego nr 62 w Wodzisławiu Śląskim. Dla nich to prawie 1,5 hektarowe zalewisko jest miejscem wypoczynku i rekreacji. Tam wędkują i rywalizują w organizowanych zawodach wędkarskich. Z tym miejscem łączy ich nie tylko relaks, ale i ciężka praca. Sami dbają o porządek. Rokroczne zarybianie przynosi konkretne efekty.
- Szachta to dla nasz szczególne miejsce. Łowimy ryby, odpoczywamy, pracujemy. W Rybaczówce spotykają się nie tylko wędkarze, ale i ich rodziny. Organizujemy zawody, imprezy okolicznościowe tj. Dzień Dziecka – mówi Artur Borowski, prezes Koła.
Wspomnianą Rybaczówkę wędkarze wybudowali własnym sumptem w 1998 roku. Na tym jednak nie poprzestali. Na bieżąco dbają o czystość wody w zbiorniku. W tym celu zakupili aerator do napowietrzania wody. Zadbany jest również teren wokół. Przycinka drzew, regularne koszenie to wszystko ma na celu stworzenie przytulnej oazy dla miłośników wędkowania w samym centrum miasta. - Co roku zarybiamy staw. Dzisiaj można łowić tam karpie, szczupaki, liny, węgorze, amury i inne gatunki ryb. W ubiegłym roku największą złapaną rybą był sum mierzący 143 cm i ważący ok. 17 kg – z dumą mówi Borowski.
Właśnie z uwagi na te wszystkie podjęte działania prezydent Kieca zdecydował się wyrazić zgodę na sprzedaż wędkarzom całej nieruchomości bez przetargu. Jak tylko zostanie ustalona przez biegłego cena, oferta zostanie przedstawiona Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu Okręg Katowice.
(mim)
Komentarze (1)
Dodaj komentarz