Spotkanie w sprawie zdarzenia na radlińskiej hałdzie

Przedstawiciele firmy Barosz-Gwimet na spotkaniu z dziennikarzami podkreślili, iż dziś jeszcze nie mamy 100-procentowej pewności, co tak naprawdę było przyczyną tego zdarzenia.

– Możemy na dziś powiedzieć, że w hałdzie powstały szczeliny, do których następnie dotarła woda. Wysoka temperatura podgrzała wodę, co doprowadziło do tego, że nastąpiło rozszczelnienie i ta część hałdy osunęła się w sposób naturalny. W miejscu osuwiska nie były prowadzone prace. To jest coś, co wydarzyło się naturalnie – mówił Kamil Szypuła, przedstawiciel firmy Barosz-Gwimet.

Co ważne, przedstawiciele firmy Barosz-Gwimet, twierdzą, iż nie da się wykluczyć w przyszłości podobnych zdarzeń, podkreślając jednak, że samo zdarzenie było „samoistne i naturalne”.

Sprawę dokładnie wyjaśnić ma komisja, w której oprócz przedstawicieli przemysłu czy lokalnej administracji, znaleźć mają się naukowcy z Politechniki Śląskiej lub Głównego Instytutu Górnictwa.

– Żadna ze stron nie uchyla się od dogłębnego zbadania tematu – mówił zastępca Burmistrza, Zbigniew Podleśny – Jest to o tyle istotne, że tylko dokładnie zbadanie i ustalanie przyczyn pozwoli zapobiec tego typu zdarzeniom w przyszłości oraz ustalić skutki tego co się wydarzyło – mówił Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrza Radlina.

Przedstawiciele samorządu, zarówno miasta Radlin, jak i Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim, podkreślali z kolei wagę rekompensat i wyjaśnień, jakie należą się społeczności lokalnej. Temat dokładnego przedstawienia wszystkich niezbędnych informacji dotyczących zdarzenia, oraz technologii stosowanych przez firmę, ma wrócić na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Radlinie, 26 września w Miejskim Ośrodku Kultury w Radlinie.