Pogonią za lisem zakończyli sezon jeździecki

W środku jesieni Stowarzyszenie Hodowców i Miłośników Koni Mustang organizuje Hubertusa, czyli święto myśliwych i jeźdźców. W tym roku odbyło się ono 21 października. Pogoda była świetna, toteż frekwencja wśród jeźdźców dopisała, a gonitwy jak zawsze były niezwykle pasjonujące.
Organizowane przez SHiMK Mustang w Krostoszowicach obchody Hubertusa są traktowane przez członków stowarzyszenia jako zamknięcie sezonu jeździeckiego. Obok Pokazu Koni Wszystkich Ras, który odbywa się w lipcu, oraz majowej procesji ku czci św. Józefa, jest to jedna z trzech najważniejszych imprez organizowanych przez SHiMK Mustang. W tym roku obchody wypadły okazale. Najpierw jeźdźcy tradycyjnie zebrali się na terenie rekreacyjno-sportowym przy Orliku. Tam dokonano prezentacji wszystkich koni i jeźdźców.
Następnie jeźdźcy pod przewodnictwem Małgorzaty Mnich, prezes Mustanga wyjechali do lasu na symboliczne poszukiwanie lisa.
Sama pogoń za lisem odbyła się na dużej polanie przy ul. Środkowej w Krostoszowicach. Podobnie jak w poprzednich latach rywalizację podzielono na dwie grupy: jeźdźców do lat 18 oraz jeźdźców pełnoletnich. Tradycyjnie z lisią kitą uciekali zwycięzcy gonitw sprzed roku. W młodszej kategorii z lisią kitą przyczepioną do lewego ramienia uciekała Julia Jureczko na koniu Brokat. Długo odpierała ataki goniących ją jeźdźców. Znienacka dopadła ją jednak Nicola Cuber na koniu Berni, która sprytnie wyczekała odpowiedni moment i wykorzystując chwilę nieuwagi zerwała z ramienia Julii lisią kitę.
W kategorii jeźdźców starszych z lisią kitą uciekał Marco Nawrot na Tamizie. Od początku najaktywniej gonił go Patryk Knura na koniu Merci. Nawrot długo bronił się przed jego atakami, w końcu jednak musiał skapitulować. Kibice, wśród których obecny był również Wójt Gminy Godów Mariusz Adamczyk długo oklaskiwali zwycięzców gonitw. - Na terenie gminy mam coraz więcej hodowców koni i jak widać po frekwencji oraz zainteresowaniu, takie wydarzenia są potrzebne. Dlatego dziękuję Stowarzyszeniu Mustang za zaangażowanie - mówi Mariusz Adamczyk.
Łącznie w obu gonitwach udział wzięło ponad 30 koni. Ponadto część członków przyjechała w zaprzęgach. Po gonitwach wszyscy wrócili na kompleks przy Orliku, gdzie nagrodzono zwycięzców. Następna tak widowiskowa impreza za rok!
Wsparcia przy organizacji imprezy udzieliła Gmina Godów.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz