Potrzebna kasa dla instruktorów
Radlińscy radni debatowali w czwartek nad zwiększeniem budżetu Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji. – Zatrudniliśmy trzech instruktorów, którym musimy zapłacić, ale dzięki rozszerzonej ofercie nasza placówka przyciągnie chętnych i zarobi – przekonywał ich dyrektor Witold Łupiński.
- Popyt na nasze zajęcia stale rośnie – zapewniał radnych dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Radlinie, Witold Łupiński. Kiedy placówka planowała budżet na obecny rok, nie spodziewała się tak dużego zainteresowania ofertą zajęć dla mieszkańców. - To przerosło nasze oczekiwania – przekonywał dyrektor. Tylko w pierwszej połowie tego roku odbyło się tyle samo zajęć, ile w ciągu całego ubiegłego roku. - Z naszych analiz wynika, że w tym roku przeprowadzimy około 1900 godzin zajęć, za które trzeba przecież zapłacić – podkreślał Łupiński i poprosił radnych o zwiększenie budżetu placówki o 30 tys. zł.
W związku z zainteresowaniem mieszkańców oferta MOKSiR-u rozszerzyła się o body ball, aerobik i step dance. - Taka moda. Nonsensem jest nie organizaować tych zajęć, jeśli ludzie chcą na nie chodzić i płacić. Ale najpierw ja muszę zapłacić instruktorom – zauważył dyrektor. Radnych interesowało, ile zarabiają instuktorzy. - Od 35 do 45 zł brutto za godzinę – powiedział Łupiński.
Dyrektor odniósł się też do wątpliwości radnych, które przejawiali wobec zwiększania budżetu dla MOKSiR-u w trakcie komisji . - Mieliście dużo wątpliwości, ale wiec dziś starałem się wszystko wyjaśnić. Cieszę sie, że was cieszy nasz sukces – wtrącił. Wyjaśnił też, dlaczego bardziej opłaca się organizować zajęcia z instruktorem, niż wynajmować sale mieszkańcom. - Wpływ z jednych zajęć, pomniejszony o pensję instruktora, to 275 zł. Kto tyle wyłoży? - pytał radnych .
Ostatecznie rada zgodziła się przyznać dodatkowe środki na funkcjonowanie placówki, a dyrektor Łupiński obiecał, że inwestycja szybko się zwróci.
MaS
Komentarze (0)
Dodaj komentarz