Choinki są jak kobiety
Żywe jodła i świerki w donicach to najczęściej wybierane w tym roku świąteczne drzewka. Zakupowy szał na choinki rozpoczął się już z początkiem grudnia. Jednak prawdziwe oblężenie stoiska przeżywają dopiero od kilku dni. Wodzisławianie częściej sięgają po żywe drzewka.
Wodzisławianie wolą żywe choinki. - Bo ładnie pachną i tworzą magiczny nastrój – mówią zgodnie Karolina Rączka i Paulina Peczka. Dla wielu nie bez znaczenia jest również fakt, że żywe choinki są bardziej ekologiczne. Wprawdzie po sztucznej choince nie trzeba sprzątać igieł i nie zajmuje też dużo miejsca w piwnicy, jednak wyrzucona na śmieci, rozkłada się ok. 500 lat. - Trzeba żyć proekologicznie. Zresztą żywe drzewko to tradycja. Musi być rozłożyste i pod sam sufit – podkreśla pan Rudolf, który, jako głowa rodziny, osobiście stroi świąteczną choinkę.
Wodzisławianie najczęściej wybierają żywe jody i świerki. - Poza tym świerki, które pięknie pachną – dodaje Karol Żylewski, który sprzedaje choinki pod jednym z supermarketów w Wodzisławiu. Ostatni 3 dni przed świętami stoisko przeżywa prawdziwe oblężenie. O wyborze odpowiedniego drzewka najczęściej decydują całe rodziny. - Najpierw przychodzi żona, ogląda i mówi, że przyjdzie z mężem. Albo odwrotnie. Ostatecznie przychodzą razem i wybierają. Zdarza się, że to dziecko wskazuje rodzicom, która choinka najbardziej mu się podoba i wtedy nie ma dyskusji – zapewnia pan Karol i dodaje, że jego zdaniem choinki są jak kobiety. - Każdemu podoba się inna. Jedni wolą bardziej rozłożyste, innym podobają się smukłe – zapewnia.
Ceny choinek są różne. Wszystko zależy od ich wielkości. - Ludzie najczęściej wybierają takie za ok. 130 zł, czyli 180-centymetrowe, które pasują do mieszkania w bloku – mówi pan Karol. - Wiele osób się targuje. Porafią przez 10 minut walczyć o 10 zł obniżki. Argumentują, że niedaleko drzewka są tańsze, ale ja wiem, że to nie jest prawda – zapewnia sprzedawca i dodaje, że ludzie, którzy raz kupili żywą choinkę, do sztucznej już nie wracają. Dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców cieszy się również jemioła.
Natomiast sprzedawcy plastikowych drzewek nie zauważyli spadku liczby klientów. – Mamy ich mniej mniej więcej tyle, ile rok temu. Najchętniej kupowane są małe choinki – przyznaje Elwira Sobota, sprzedająca plastikowe drzewka. - Wolę sztuczną choinkę. Bo z żywej sypią się igły i trzeba sprzątać. Poza tym to mniejszy i jednorazowy wydatek – argumentuje z kolei Dorota Rojek.
MaS
Komentarze (0)
Dodaj komentarz