Wielka sława w Urzędzie Stanu Cywilnego
Jak wspomina Marię Callas? Co dała mu audiencja u Jana Pawła II? Kiedy stawiał pierwsze kroki na scenie? To tylko niektóre z faktów, jakimi podzielił się słynny artysta Bogusław Kaczyński, który zawitał do Wodzisławia Śląskiego po raz pierwszy. Pojawił się na specjalne zaproszenie Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Spotkanie z zafascynowanymi słuchaczami odbyło się w poniedziałek (03.02.) w Urzędzie Stanu Cywilnego. Piękne wnętrze pałacu Dietrichsteinów idealnie pasowało do fascynującej osobowości zaproszonego gościa.
Bogusław Kaczyński – człowiek, którego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Dziennikarz, publicysta, krytyk i teoretyk muzyczny, główny orędownik opery i operetki, twórca wielu programów radiowych i telewizyjnych – to tylko niektóre z określeń, które pasują do Bogusława Kaczyńskiego. Do tego koniecznie trzeba dołożyć doskonałego mówcę i osobę, której nie sposób nie słuchać. Przekonać się o tym można było wczoraj w szczelnie zapełnionej sali USC w Wodzisławiu Śląskim.
Wizyta Bogusława Kaczyńskiego w Wodzisławiu to pokłosie inicjatywy Andrzeja Płaczka z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, który postanowił wśród studentów rozpropagować kulturę "wysoką". Stąd tez pomysł, aby na spotkaniach cyklicznie pojawiały się wybitne postacie muzyki i teatru. Okazało się, że wybór pierwszego gościa był nad wyraz trafiony.
Podczas ponad dwugodzinnego spotkania sławny gość opowiadał zgromadzonym o swoim jakże barwnym życiu. Wszyscy, którzy postanowili pojawić się na tym bezpłatnym spotkaniu z prawdziwą ikoną, mieli okazję dowiedzieć się między innymi tego, że Bogusław Kaczyński pierwsze kroki na scenie stawiał jako... 3,5 letnie dziecko. Mało tego, już wtedy udawały mu się, to nawet obecnie jest dość trudne – podwójne bisy. Jakimi sekretami z dzieciństwa podzielił się znany gość? Chociażby tym, że kiedy po raz pierwszy wykonał poloneza Michała Kleofasa Ogińskiego "Pożegnanie Ojczyzny" tak wzruszył swoją ciotkę, że zarobił na muzyce pierwsze pieniądze. Niestety, pasja, z jaką pan Bogusław podszedł do egzaminów na pianistykę sprawiła, że podczas egzaminacyjnego występu nadwyrężył sobie rękę do tego stopnia, że z karierą pianisty musiał się pożegnać. Został więc teoretykiem muzyki.
Wśród grona jego znajomych byli najwięksi tego świata. Wystarczy wymienić Marię Callas, Marthe Eggerth czy Arystotelesa Onasisa. Jeśli do tych osób dołożymy wspomnienia z podróży po całym świecie, nie będzie się można dziwić, że kilkadziesiąt osób zgromadzonych w poniedziałek w USC słuchało jego opowieści z zapartym tchem.
źródło: UM Wodzisław Śląski
Komentarze (0)
Dodaj komentarz