Znany aktor spadł z mostu Karola w Pradze. Uratowali go górnicy z Rydułtów
Jarosław Ruda i Jarosław Jasita - pracownicy ruchu Rydułtowy kopalni ROW w sobotę wyłowili z Wełtawy pod mostem Karola w Pradze 80-letniego słynnego czeskiego aktora Jana Třiskę. Za ten czyn zostali uhonorowani przez wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego i prezesa zarządu PGG Tomasza Rogalę.
Bohaterscy ratownicy otrzymali pamiątkowe medale oraz cenne upominki.
Inżynier Jarosław Ruda jest dyspozytorem, natomiast Jarosław Jasita pracuje w dziale szkolenia. Z zamiłowania są płetwonurkami i ratownikami wodnymi. - Pod koniec zeszłego tygodnia wybraliśmy się na wycieczkę z kopalni do Pragi. – mówili dziennikarzom. Czeską stolicę podziwiali w sobotę, płynąc po Wełtawie statkiem spacerowym. Zbliżając się do filarów Mostu Karola pasażerowie dostrzegli w rzece tonącego człowieka. Ciało dryfowało zwrócone twarzą do lustra wody. Była zimna, miała tylko 10 stopni Celsjusza, ale impuls udzielenia natychmiastowej pomocy był silniejszy, niż wszelkie obawy. - Wskoczylibyśmy szybciej, ale obsługa statku nam tego stanowczo zabraniała – mówi Jarosław Ruda.
Kiedy mężczyźni odszukali kapitana jednostki, tłumacząc, że trzeba ratować życie człowieka, ten tylko wzruszył ramionami. Odczytali to jako milczące przyzwolenie. Po wyciągnięciu mężczyzny na pokład Ruda i Jasita w fachowy sposób przystąpili do przywracania topielcowi czynności życiowych. Po kilkunastu minutach starań Třiska zaczął oddychać. Akcja serca została przywrócona. Statek przybił do przystani i poszkodowanego zabrała karetka pogotowia. Ratownicy dopiero nazajutrz dowiedzieli się kogo uratowali z topieli.
Niestety, w wyniku poniesionych obrażeń aktor zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Miał 80 lat.
Komentarze (1)
Dodaj komentarz