Wygnana księżniczka cz. I

Od dzisiaj, przez kilka najbliższych dni, prezentujemy historię wodzisławskiej księżniczki Konstancji, której losy mogłby posłużyć za scenariusz do średniowiecznego dramatu. Dramatu kobiety zdradzonej, a potem odtrąconej przez męża, oskarżonej o bezpłodność, żyjącej rzekomo samotnie w wodzisławskim zamku.
Część I
Wśród Piastów opolsko-raciborskich nie brakowało przedstawicieli rodu, którzy weszli do rodzin królewskich. Dziadkiem króla Władysława Łokietka był książę Kazimierz. Jego córka Eufrozyna, starsza siostra Mieszka Otyłego i Władysława, to jest książąt, którzy z Raciborza uczynili stolicę księstwa, poślubiła Kazimierza kujawskiego, syna Konrada Mazowieckiego. Była jego trzecią żoną, dając mu trzech męskich potomków. Najstarszy z nich, zwany Łokietkiem, dał początek odnowionej monarchii piastowskiej, koronując się na króla Polski w 1320 roku, po długotrwałym rozbiciu dzielnicowym.
Księżniczka Maria (urodzona około 1290-1292), wnuczka Władysława opolsko-raciborskiego i słynąca ze swej urody córka Kazimierza bytomskiego (urodzony około 1253-1257, zmarł w 1312), wychodząc w 1306 roku za mąż za Karola Roberta została królową Węgier. Małżeństwo to było niestety bezdzietne. Królowa zmarła w 1317 roku, a król wdowiec pojął za żonę Beatrycze Luksemburską.
W tym królewskim gronie miała się również znaleźć tajemnicza księżniczka opolsko-raciborska, najczęściej nazywana Konstancją, żona księcia Henryka IV Prawego, zwanego też Probusem, władcy aspirującego do polskiej korony, który do swych planów wciągnął również Władysława, księcia na Opolu i Raciborzu.
Historia tej nieznanej nam bliżej kobiety mogłaby posłużyć za scenariusz do średniowiecznego dramatu. Dramatu kobiety poślubionej w bardzo młodym wieku w wyniku układu politycznego, zdradzonej a potem odtrąconej przez męża, oskarżonej o bezpłodność, żyjącej rzekomo samotnie w zamku wodzisławskim. Konstncja osiągnęła sędziwy wiek. Zmarła, kiedy plany jej męża Henryka były już tylko nic nie znaczącym wspomnieniem aspiracji zjednoczeniowych książąt wrocławskich. Na tronie Polski zasiedli jej dalecy krewniacy, najpierw Władysław Łokietek, potem jego syn, Kazimierz Wielki.
Konstancja wciąż pobudza wyobraźnię historyków, starających się odsłonić kulisy polityki książąt wrocławskich i opolsko-raciborskich, wpleść jej nieszczęśliwe życie w ważkie wydarzenia z drugiej połowy XIII wieku. Ostatnio badania źródłowe zostały poszerzone o niezwykle intrygujące wyniki badań archeologicznych w kościele podominikańskim w Raciborzu. Szkic ten będzie więc wędrówką w świat starych dokumentów i kronik oraz archeologii wspartej przez antropologię. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czyją córką była Konstancja i odnaleźć jej grób. Zaczniemy od hipotezy łączącej jej postać z żoną księcia Henryka IV Probusa.
Identyfikacja żony księcia Henryka, urodzonego w roku 1257/1258, a zmarłego 23 czerwca 1290 roku, stanowi od lat wielki problem historyków zajmujących się genealogią Piastów śląskich. Władca ten, choć zyskał przydomek Prawy, dalece jednak różnił się od swojego niezwykle pobożnego przodka Henryka Brodatego, męża św. Jadwigi. Elementami jego poczynań na polu politycznym były kampanie wojenne, podstępne zakulisowe działania, otwarta walka z Kościołem oraz złamane umowy i układy. W historiografii zapisał się jednak jako jeden z najwybitniejszych Piastów śląskich, któremu przypisuje się przystąpienie do realizacji idei zjednoczenia pod diademem wrocławskim podzielonej na dzielnice Polski.
Pretendent do tronu zaangażował w swe plany Władysława opolsko-raciborskiego, władcę osiadłego na stałe w Raciborzu, zarządzającego rozwijającym się gospodarczo księstwem o ugruntowanej od czasów Mieszka Laskonogiego pozycji politycznej, wuja przyszłego króla Polski, Władysława Łokietka. Zanim jednak plany krewniaka po siostrze Eufrozynie nabrały kształtów pozwalających realnie myśleć o tronie na Wawelu, duże szanse ku temu dawano Prawemu, któremu zresztą udało się wyprzeć Łokietka z Małopolski. Księstwo wrocławskie było rozwinięte gospodarczo, a pozycja polityczna Henryków wśród innych książąt piastowskich najsilniejsza. Ponadto spór króla Czech z cesarzem Niemiec oddalał zakusy obcych władców na polską koronę i dawał szansę na realizację ambicji potomka Krzywoustego ze Śląska.
Droga na Kraków wiodła przez dzielnicę opolsko-raciborską, a powodzenie przedsięwzięcia mającego na celu restytucję polskiej monarchii zależało między innymi od poparcia władcy tego księstwa. Kluczem do opanowania Krakowa był więc układ z Władysławem. Gwarantem jego trwałości miało być małżeństwo z księżniczką opolsko-raciborską. Doszło do niego przed 1280 rokiem.
Imienia tej księżniczki nie znamy. W literaturze podnosi się, że była to Konstancja. Nie ma jednak żadnych gwarancji, że takie twierdzenie jest prawdziwe. Wysunięto bowiem również hipotezę, że nieznaną z imienia władysławową córką była Grzymisława, której śmierć została wspomniana przez nekrolog opactwa św. Wincentego we Wrocławiu pod datą dzienną 13 stycznia, wciągniętą zapewne najdalej w 1286 roku. Nie bez znaczenia jest inna hipoteza, traktująca Grzymisławę jako domniemaną pierwszą żonę księcia Bolesława I opolskiego, syna księcia Władysława.
Konstancja, jeśli słusznie utożsamiana, jest z nieznaną córką księcia Władysława, mogła być jego najmłodszym dzieckiem z małżeństwa z Eufemią wielkopolską. Tak uważa wytrawny znawca genealogii Piastów, nieżyjący już profesor Kazimierz Jasiński. Nie wgłębiał się co prawda w problematykę ustalenia imienia nieznanej córki księcia Władysława, ale uznaje ją za jego ostatnie lub przedostatnie dziecko. Jako datę jej narodzin możemy więc przyjąć wskazany przez Jasińskiego rok 1265.
Prawdopodobnie na przełomie 1277 i 1278 roku, najpóźniej w 1280 roku, wyszła za mąż za Henryka IV. Do ślubu stanęła na pewno nie wcześniej, jak po 15 sierpnia 1277 roku. W tym dniu bowiem w kancelarii króla Czech Przemysła Ottokara II sporządzono list do biskupa ołomunieckiego Brunona, z którego wynika, że władca chciał się spotkać z księżną raciborską i jej córką, na co żona Władysława wyraziła zgodę pod warunkiem, że do spotkania dojdzie w Raciborzu lub w Opawie.
Przyjazd monarchy nie doszedł do skutku, ale z treści listu wynika, iż małżeństwo Probusa z młodą córką Władysława było częścią jego planów politycznych. Chciał w ten sposób zyskać wsparcie Piasta wrocławskiego i opolskiego w sporze z cesarzem Rudolfem Habsburgiem. Krótko potem książę opolsko-raciborski nazywa Henryka swoim zięciem, a gwarantem zobowiązań wobec niego ustanawia króla Przemysła II Ottokara, który zginął pod Suchymi Krutami 26 sierpnia 1278 roku. Analiza tych wzmianek wskazuje więc, że do małżeństwa, choć nie wiemy w jakich okolicznościach i gdzie, doszło najprawdopodobniej pomiędzy sierpniem 1277 a wiosną 1278 roku.
Księżniczka w chwili ślubu, nie wiadomo jednak gdzie zawartego (być może we Wrocławiu?), była bardzo młoda, niezdolna do skonsumowania małżeństwa (tenella nec bene nubilis). Kazimierz Jasiński słusznie wskazuje na problemy z interpretacją określenia jej wieku. Informacja pochodzi bowiem nie z dokumentu, a wzoru formularzowego, o czym również dalej, którego treść powinna budzić podejrzliwość. Jako młodych określono w nim również braci księżniczki, którzy w tym czasie mieli około dwadzieścia lat, a najstarszy z nich Mieszko nawet blisko trzydzieści.
Był to związek stricte polityczny, a na dodatek bardzo ryzykowny. Nie było bowiem żadnych gwarancji powodzenia planu obsadzenia tronu krakowskiego przez Henryka. Ślub dorosłego mężczyzny - przyjmijmy umownie - z dzieckiem stawiał zaś szereg znaków zapytania co do przyszłego pożycia małżeńskiego, co miało znaczenie szczególnie w sytuacji, gdyby małżonkowi rzeczywiście udało się zdobyć polskie berło i zapragnął mieć dziedzica. W tle był prawdopodobnie również romans Henryka na dworze praskim.
Badacze wysunęli sugestię, że Władysław, godząc się na małżeństwo swej córki, rzeczywiście liczył, iż zostanie ona w przyszłości królową, a on sam zyska znaczne wpływy na krakowskim dworze. W liście do zięcia z 1280 roku obiecuje pomoc w staraniach o koronę polską, pod warunkiem, że jego córka zostanie pierwszą damą zjednoczonej Polski. Wątpliwość jednak, o czym wspomniano, budzi źródło tej informacji, którym jest formularz Macieja. W treści tekstu znajdują się błędy, które badaczy doprowadziły do wniosku, iż w rzeczywistości mają do czynienia z mało wartościowym falsyfikatem, przypuszczalnie z XIV wieku. Nie wykluczają jednak, że autor korzystał z autentycznego dokumentu, spisanego w czasie ugody pokojowej z Władysławem a Henrykiem IV Probusem. Wspomniany K. Jasiński podobnie poddał w wątpliwość autentyczność przekazu, ale za wiarygodne uznał niektóre zawarte w nim wzmianki. cdn.
(w)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz