Walka do końca opłaciła się. Turza Śląska nowym liderem okręgówki!

W sobotnie popołudnie przy Łąkowej doszło do konfrontacji miejscowego KS Rafako z LKS-em Unia Turza Śląska. Przed tym meczem zespół gospodarzy zajmował szóste miejsce, natomiast turska Unia była wiceliderem. Od początku meczu oba zespoły ruszyły do ataku. Raciborzanie od początku meczu pokazali, że goście nie będą mieli łatwo o punkty. Przez cały mecz gra była twarda, momentami ocierała się o brutalność. Mimo to sędzia oszczędził zawodników obu zespołów pokazując tylko cztery kartki.
Od początku spotkania, to gracze Wojciecha Grabinioka, choć zajmowali dopiero szóste miejsce, próbowali narzucić swój styl gry. W 9. minucie zespół gości po wrzutce z lewej flanki nieco pogubił się w obronie, co skrzętnie wykorzystał Sławomir Pytlik, umieszczając piłkę w siatce. Od tego momentu gracze Jana Adamczyka ruszyli do ataku, lecz niewiele z tego wyniknęło. Owszem, stwarzali sobie sytuacje lecz nie potrafili postawić kropki nad i. Sytuacja taka trwała do końca pierwszej odsłony.
Na drugą część meczu oba zespoły wyszły bardzo zmotywowane. Rafako, do zdobycia kolejnych bramek, Turza do gonienia wyniku i walki o komplet punktów. Już po 6. minutach drugiej połowy wynik brzmiał 1:1. Piłkę w siatce umieścił Paweł Kulczyk, lecz sytuacja, w której piłkę wywalczył była co najmniej dyskusyjna. Gracz Turzy potraktował bardzo ostro bramkarza raciborskiej jedenastki, Rafała Koczwarę. Sędzia nie przerwał jednak gry, przez co gracz Unii nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Problemy miał za to bramkarz gospodarzy, który przez dłuższy czas nie podnosił się z murawy, a w końcu musiał zostać zmieniony.
Od momentu wyrównania gracze gości robili co w ich mocy, by zdobyć kolejną bramkę. Starali się atakować, raz lewą, raz prawą flanką, lecz dobra gra defensywy Rafako skutecznie im to uniemożliwiała. Goście nie żałowali swych sił. Gospodarze także. Nie brakowało także kolejnych, dość ostrych zagrań, które tym razem kończyły się bez większych urazów. Swych sytuacji szukali także miejscowi. Atakowali, strzelali, lecz nadaremno. Piłka nie potrafiła znaleźć drogi do siatki.
Udało się ją umieścić w bramce dopiero w 96. minucie. Dokonali tego za sprawą Adama Uchera, który jakoś "wcisnął" futbolówkę pod poprzeczkę bramki Rafako. Kilka chwil później arbiter zakończył mecz, a z trybun rozległo się głośne "Lidera mamy, nikomu go nie oddamy" Stało się tak za sprawą bezbramkowego remisu Górnika Radlin z dotychczasowym liderem z Gołkowic. Porażka spowodowała, iż gracze z Łąkowej spadli na siódme miejsce w tabeli. Choć porażka w ostatnich sekundach z całą pewnością mocno boli, Rafako nie pozostało nic innego, jak walczyć w pozostałych meczach obecnego sezonu.
KS Rafako Racibórz - LKS Unia Turza Śląska 1:2 (1:0)
1:0 9' Sławomir Pytlik
1:1 51' Paweł Kulczyk
1:2 90'+6' Adam Ucher
Żółtymi kartkami ukarani zostali: Wojciech Grabiniok - niesportowe zachowanie, Łukasz Zajda - faul (obaj KS Rafako Racibórz); Tomasz Stolarski - faul, Adam Ucher - niesportowe zachowanie (obaj LKS Unia Turza Śląska)
Składy
KS Rafako Racibórz: Rafał Koczwara [kpt. do 54'] (54. Rafał Malon) - Marcin Puzio, Paweł Urbisz [kpt. od 54.], Dawid Małecki, Grzegorz Czerner, Łukasz Sombrowski (88. Denis Abramczyk), Michał Koczor, Łukasz Zajda, Sławomir Pytlik (58. Mateusz Kocot), Wojciech Grabiniok, Adrian Rosik
Pozostali rezerwowi: Damian Mazurek, Bartosz Żagiel, Dawid Moneta, Mateusz Marcinek
TRENER: Wojciech Grabiniok
Kierownik drużyny: Dariusz Czerner
LKS Unia Turza Śląska: Marcin Musioł - Daniel Gojny, Gabriel Szkatuła, Tomasz Stolarski, Jan Krupiński, Dawid Skrzyszowski (90.+6. Dominik Zganiacz), Piotr Sitek (68. Mirosław Pawlusiński), Bartłomiej Sikorski, Daniel Burzyński (46. Przemysław Pawliczek), Adam Ucher, Paweł Kulczyk
Pozostali rezerwowi: Beniamin Jastrzębowski, Rafał Ganita, Marek Pawlus
TRENER: Jan Adamczyk
Kierownik drużyny: Zbigniew Adamczyk
Spotkanie sędziowali: Grzegorz Buchcik (sędzia główny); Tomasz Buchcik, Maricn Rusek (asystenci)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz