Trenują sprzątanie i gotowanie

Gdy przychodzimy do mieszkania treningowego, Marta Serafin, Michał Belkius, Dominika Antończyk, Judyta Sanecznik i Judyta Kąsik przerywają swoje obowiązki. Część z nich przygotowywała obiad, pozostali pracowali w ogrodzie. W mieszkaniu panuje porządek, często wybucha śmiech. - Dziś na obiad mamy zupę pomidorową, ziemniaki, kotlety mielone i surówkę z kiszonej kapusty – wylicza 21-letnia Marta Serafin, uczennica Zespółu Placówek Szkolno – Wychowawczo – Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śląskim przy ulicy Kopernika 71.

Od 1 września na terenie placówki zaczęło funkcjonować mieszkanie treningowe dla osób z umiarkowanym i znacznym upośledzeniem umysłowym, które nie ukończyły 24 roku życia. Przez wakacje trwał generalny remont. Teraz do dyspozycji wychowanków są dwa pokoje, kuchnia, przedpokój i łazienka. - W mieszkaniu nasi podopieczni uczą się samodzielnego życia i radzenia sobie z codziennymi obowiązkami. To również forma sprawdzenia, w jakim stopniu przygotowaliśmy ich do pełnienia ról społecznych – mówi dyrektor placówki, Beata Rączka.

Przez tydzień uczniowie jednej z ośmiu klas zamiast na lekcje przychodzą do mieszkania treningowego, gdzie spędzają 8 godzin. - Eliminujemy sen i przygotowanie się do snu. 24-godzinny pobyt w mieszkaniu będzie możliwy dopiero wówczas, jeśli założymy stowarzyszenie i otrzymamy dofinansowanie – wyjaśnia dyrektor. Utworzenie mieszkania to wyłącznie szkolna inicjatywa. Wyposażenie i materiały potrzebne do remontu pochodzą od sponsorów. Remont, a więc położenie gładzi szpachlowej, malowanie, kafelkowanie i ostatecznie umeblowanie, wykonali pracownicy szkoły.

Nad grupą uczniów, która przebywa w mieszkaniu, zawsze czuwa nauczyciel-wychowaca. Każdy tydzień pobytu rozpoczyna się od planowania. - W poniedziałek ustalamy jadłospis i listę zakupów – mówi wychowawczyni, Monika Parzych. Budżet, którym dysponują uczniowie, jest skromny. Na każdy dzień pobytu w domu rodzice każdego uczniów przeznaczają po 5 zł. Wychowankowie muszą tak dysponować pieniędzmi, by wystarczyły im do piątku. - Byliśmy w Biedronce i na targu – podkreśla Marta, która wiedzie prym w kuchni. Jeszcze niedawno dziewczyna bała się prasować, ale dzięki pobytowi w mieszkaniu strach minął.

Zresztą zmiany są widoczne nie tylko w zachowaniu Marty. - 23-letni Marek był skryty i zamknięty w sobie. Odkąd spędza czas w mieszkaniu, dostał skrzydeł! - cieszy się Monika Parzych. - Judyta i Dominika zaczęły wykazywać inicjatywę i rwą się do wykonywania prac domowych. Nawet rodzice są zaskoczeni – dodaje nauczycielka.

Pobyt w mieszkaniu to nie tylko sprzątanie, gotowanie i praca w ogrodzie. Kiedy wszystko, co grupa zaplanowała, jest już zrobione, przychodzi czas na relaks. - Pijemy kawę, jemy ciasto i rozmawiamy przy stole – zapewnia Marta.

Chociaż większość uczniów nigdy nie zamieszka samodzielnie, to trening codzienności jest im bardzo potrzebny. - Chodzi o to, by nasi uczniowie potrzebowali jak najmniej wsparcia ze strony rodziców czy przyjaciół – mówi dyrektor Beata Rączka, dla której mieszkanie treningowe to prawdziwy powód do satysfakcji.

Magdalena Sołtys