Nie likwidujmy linii 207 całkowicie

Na ostatniej sesji Rady Miasta w Wodzisławiu powrócił temat ograniczenia ilości i długości kursów autobusowych. Radna Teresa Rybka odniosła się do pomysłu likwidacji linii 207. - Chodzi o młodzież i starszych ludzi. Już teraz nie mogą się pomieścić w autobusie – argumentowała.
Radna Teresa Rybka odniosła się na planów likwidacji linii 207 z dworca PKS na Wilchwy, która ma zostać wyłączona dlatego, że jest zbieżna z przebiegiem linii 208. - Sama jeżdżę czasem autobusem 207. Młodzież, która wsiada na przystanku przy ulicy Jana Pawła już teraz nie może się pomieścić. A co dopiero, jeśli zlikwidujemy im jedną linię – podkreślała radna. Dodała też, że wyłączenie linii 207 znacznie utrudni życie osobom starszym, a szczególnie schorowanym, ponieważ autobus 207 zatrzymuje się koło szpitala.
Odpowiedzi udzielił radnej wiceprezydent Dariusz Szymczak. Przypomniał, że w tym roku do MZK z budżetu miasta trafi o 500 tys. zł mniej, niż rok temu, a to oznacza, że ograniczenie ilości i długości kursów to konieczność. Zaznaczył, że miasto postawiło MZK kilka warunków, a w efekcie dostało listę, która zakłada likwidację lub skrócenie kilku linii (pisaliśmy o tym TUTAJ). - Te warunki to zapewnienie uczniom dobrego dojazdu do szkół, a osobom dorosłym do pracy. Zmiany powinny też dotknąć jak najmniejszą liczbę pasażerów. Trzeci warunek jest taki, że można wyłączać te linie, które są alternatywne dla innych połączeń. Czwarty dotyczy ekonomii. Linie, którą nie są rentowne, zostaną wyłączone – wyliczał Szymczak i przypomniał, że trasa linii 208 i 207 jest zbieżna.
- Rozumiem potrzebę oszczędzania, ale nie likwidujmy całkowicie linii 207. Zostawmy chociaż dwa, trzy kursy w godzinach, kiedy korzysta z nich najwięcej pasażerów – odbiła piłeczkę radna Rybka. - Weźmiemy to pod rozwagę, ale przypominam, że brakuje pieniędzy, a linia 207 jest długa, wiec nawet pojedyncze kursy to duży koszt – podsumował wiceprezydent.
(m)
Komentarze (7)
Dodaj komentarz