Wesoły drybling i uchwała żłobkowa
Ta wiadomość ucieszy rodziców najmłodszych mieszkańców Wodzisławia. Radni podjęli dziś uchwałę o utworzeniu w mieście żłobka. Głosowanie poprzedziła dyskusja o wysokości opłat, jakie będą musieli ponosić opiekunowie maluszków. Dwóch radnych uważa, że są one stanowczo za wysokie.
Mieszkańcy Wodzisławia długo czekali na tę decyzję. W mieście wreszcie powstanie żłobek. Wprawdzie tylko dla 30 maluszków, ale nie jest wykluczone, że w przyszłości liczba miejsc zostanie zwiększona. Placówka zacznie działać 1 października.
Za pobyt dziecka w żłobku rodzice będą musieli zapłacić jedną z trzech stawek – z zależności od tego, ile zarabiają. Dla rodzin, w których dochód netto na jednego członka nie przekracza 700 zł, opłata wyniesie 300 zł. Jeśli dochód mieści się w przedziale 700,01 zł-1 300 zł, opłata wzrośnie do 400 zł. Tam, gdzie dochód na jednego członka przekroczy 1 300 zł, trzeba będzie zapłacić 500 zł.
Za drugie dziecko w żłobku przysługiwać będzie 80-procentowa zniżka, za każde kolejne rodzic zapłaci 50 procent mniej. Żłobek będzie czynny przez 10 godzin dziennie. Za każdą dodatkową rozpoczętą godzinę opiekun będzie musiał wydać 25 zł.
Głosowanie nad uchwałą o utworzeniu żłobka poprzedziła burzliwa dyskusja. Radni Ryszard Zalewski i Jan Zemło proponowali zniżki dla najuboższych. Radny Zemło wnioskował, by najbiedniejsi zamiast 300 złotych płacili 200. - W ościennych gminach opłaty są niższe – argumentował. Z kolei radny Ryszard Zalewski odwołał się do swoich obserwacji dotyczących żłobków w stolicy. - W Warszawie są żłobki, w których trzeba płacić trochę więcej niż 300 zł. Pamiętajmy, że wodzisławianie nie są tak zamożni jak warszawiacy – stwierdził radny i zaproponował, by średniozarabiających również obowiązywała kwota 200 zł.
Wiceprezydent Eugeniusz Ogrodnik zaznaczył, że do żłobka już w tej chwili miasto będzie musiało dopłacać około 200 tys. zł rocznie i jeśliby przyjąć wnioski o obniżenie opłat, trzeba by dorzucić kolejne 72 tys. zł. - Jeśli proponują panowie niższe kwoty za żłobek, to proszę też podać źródło finansowania – zwrócił się do radnych prezydent Mieczysław Kieca. - Ja też mogę zaproponować opłatę w wysokości 50 zł i obiecać miejsca dla 200 dzieci, ale nie robię tego, bo wiem, że nie ma pieniędzy. Nie jestem populistą – stwierdził prezydent. Z kolei wiceprzewodniczący Ireneusz Skupień określił zachowanie radnego Zalewskiego "wesołym dryblingem ku uciesze publiki i wyborców" i również poprosił o wskazanie źródła finansowania jego propozycji. - Od wskazywania jest prezydent i jego zastępcy. Skoro w Raciborzu rodzice płacą 150 zł to znaczy że mieszkają tam populiści? - odparł radny Zalewski.
Ostatecznie wnioski radnych Zalewskiego i Zemły nie znalazły większości.
(m)
Komentarze (11)
Dodaj komentarz