Miasto z grodu

- Nasze miasto powstało z grodu! - tak radny Balcer argumentował podczas sesji konieczność podjęcia wszelkich działań zmierzających do zatrzymania Grodziska w granicach administracyjnych Wodzisławia. Prezydent Kieca szczegółowo przedstawił sytuację, jaka rysuje się w sprawie Grodziska.
Mieszkańcy ulicy Grodzisko chcą odłączyć się od Wodzisławia i przyłączyć do Marklowic. Dla radnego Mariana Balcera taki scenariusz jest nie do pomyślenia. W środę podczas sesji radny pytał, co do tej pory miasto zrobiło, by nie dopuścić do zmiany granic. - Tu chodzi honor naszego miasta, które powstało z grodu. Wiem, bo przeprowadziłem na ten temat rozmowy z historykami. Nie obniżajmy godności grodu wodzisławskiego. Jestem radnym! Służę mieszkańcom i będę prosił, żeby zostali w Wodzisławiu - nie krył emocji radny Balcer.
Sytuację, jaką mamy na dziś dzień w sprawie Grodziska, naświetlił prezydent Mieczysław Kieca. - Myślę, że wszyscy na tej sali zgadzamy się, że należy działać dla wspólnoty lokalnej i cementować a nie dzielić – podkreślił tuż na wstępie prezydent. - Jak pan wie – zwrócił się już bezpośrednio do radnego Balcera - miasto podjęło się zadania inwestycyjnego jakim jest budowa drogi dojazdowej do działek na Grodzisku - przypomniał prezydent. Dodał jednak, że nie można było od razu przystąpić do realizacji zadania, bo część gruntów, przez które miała przebiegać droga, należała do Lasów Państwowych. - Negocjacje związane z wykupem trwały 24 miesiące - tłumaczył prezydent przyczynę tego, że mieszkańcy Grodziska nie mogli doczekać się budowy drogi.
Zdaniem prezydenta teraz, kiedy toczy się procedura zmierzająca do zmiany granic administracyjnych Wodzisławia, miasto nie powinno wydatkować środków na budowę drogi.
(m)
Komentarze (5)
Dodaj komentarz