Kobieca Strona Sztuki. Wodzisławianka laureatką konkursu

5 grudnia w warszawskiej przestrzeni wystawienniczej Defabryka miał miejsce po-konkursowy wernisaż, na którym znalazły się trzy rzeźby wodzisławskiej artystki Julii Stachowskiej. Podczas wernisażu zaprezentowano około 60 prac artystek z całego kraju, wpisujących się w nurt sztuki feministycznej.
Rzeźby Julii Stachowskiej pochodziły z serii "Gracji", która tworzona była przez artystkę od 2021 roku. Prace artystki pt. Królowa, Hope oraz Lwica salonowa, wykonane zostały z marmuru carraryjskiego oraz marmuru Bolechowice. Rzeźby miały nawiązywać do popularnej w sztuce dawnej tendencji przedstawiania małych kobiecych popiersi wykonywanych zwykle z alabastru, stawianych na biurkach, czy nad kominkiem.
- Chciałam pokazać kobiety XXI wieku inaczej, niż robili to dawni rzeźbiarze. Połączyć minimalizm, abstrakcję i istotę kobiecości. Teraz możemy już w sztuce tak to pokazać, zestawić najważniejsze cechy, anonimowo bez twarzy i ozdobników. Moje Gracje są inne niż dotychczasowe portrety, każda jest indywidualnością, ma swój własny charakter pomimo faktu nieposiadania twarzy. Ich charakter zawarty jest zawsze w pozie, posturze lub materiale, z jakiego zostały wykonane, a także sposobu jego wykończenia. Wszystkie Gracje, mają wystające kręgosłupy, oznakę bólu i cierpienia (kobiety nawet w XXI wieku muszą dużo dźwigać). Życiowy ciężar nierzadko je kształtuje. Tworzę swoje rzeźby z różnych kamieni, ręcznie w tradycyjny sposób. Jest to zajęcie trudne, wymagające specjalnych warunków, wielu wyrzeczeń i precyzji. Jednak nie ma odpowiedniejszego i piękniejszego materiału dla moich rzeźb, kamień dodaje im elegancji, sprawia, że to poważna rzeźba, a nie figurka z ceramiki. Sprawy kobiet, ich codziennych zmagań, jednostkowości powinny być poważnie traktowane. W moich rzeźbach nie przedstawiłam żadnej konkretnej kobiety, jednocześnie przedstawiając je wszystkie. W taki sposób odwołuję się swoimi rzeźbami do rzeźb znanych nam z historii sztuki i kontynuuję przedstawianie Gracji w nieco bardziej współczesny sposób - mówi Julia Stachowska.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany