Żłobek nie za unijne pieniądze

Władzom miasta zależy, by żłobek zaczął działać już jesienią, a w jego ramach dwie grupy. Jeszcze do dzisiaj plan był taki, że w utworzeniu placówki miały pomóc unijne pieniądze. - O takie dofinansowanie moglibyśmy starać się jednak dopiero jesienią, co opóźniłoby uruchomienie żłobka – mówi rzecznik Urzędu Miasta, Barbara Chrobok.

Na szczęście jest inne rozwiązanie. Chodzi o program rządowy "Maluch", z którego władze miasta chciałyby skorzystać. W jego ramach przedmiotem dofinansowania może być wyposażenie albo doposażenie istniejących pomieszczeń przedszkola nr 18 na os. XXX-lecia (w tym wypadku państwo zwróci gminie 40 proc. wartości kosztorysowej, ale nie więcej niż 25 tys. zł) lub adaptacja istniejącego budynku (zwrot to 50 proc. wartości kosztorysowej, ale nie więcej niż 95 tys. zł).

Program "Maluch" jest elementem podpisanej niedawno przez prezydenta Komorowskiego  tzw. "ustawy żłobkowej", która ma uprościć zakładanie żłobków. Najważniejsza zmiana polega na tym, że żłobki przestaną być traktowane jako zakłady opieki zdrowotnej. Oznacza to, że nie będzie już trzeba spełniać wielu rygorystycznych przepisów, jak chociażby wymogów Sanepidu. Problem w tym, że do ustawy brakuje rozporządzeń. - Nie wiemy, jakie będą wymagania lokalowe i sanitarne, w związku z tym na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie ani opisać swoich oczekiwań. Nie wiemy też, czy spełniamy warunki, bo te nie zostały jeszcze określone w rozporządzeniach – wyjaśnia rzecznik. Może być tak, że wystarczy wyposażyć pomieszczenia w przedszkolu i wtedy koszt będzie niewielki, ale jeśli okaże się, że trzeba całkowicie przebudować sale, to w miejskiej kasie może zabraknąć na to pieniędzy. W tej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak czekać.

(m)