Odra przegrała z Podbeskidziem 1-2
W szare, deszczowe sobotnie popołudnie na stadion przy ulicy Bogumińskiej przyszło około tysiąca sympatyków piłki nożnej. Mniej więcej 150 z nich kibicowało klubowi z Bielska-Białej. W 64 minucie Tomasz Stolpa z wodzisławskiej Odry zdobył dla drużyny pierwszą bramkę w tej rundzie.
Mecz rozpoczął się od wzajemnego „badania się” drużyn, jednak Odra, mimo że przez wielu skazywana na porażkę, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem nie ograniczała się tylko do obrony, ale starała się też stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Szczególnie dobrze w gronie wodzisławian prezentowali się Odunka, Figiel, Skrobacz oraz Buchalik, którego pewne interwencje kilka razy ratowały zespół wodzisławskiej Odry.
Podbeskidzie, mimo że ustawione ofensywnie, nie potrafiło poradzić sobie z coraz lepiej rozumiejącą się na boisku drużyną z Wodzisławia Śląskiego.
Prawdziwe emocje zaczęły się jednak dopiero po przerwie. W 64 minucie, po centrze z prawej strony boiska, bramkarz gości, Zając, wypuścił piłkę z rąk. W ogromnym zamieszaniu w polu bramkowym futbolówka znalazła się na nodze Stolpy, który bez żadnych problemów umieścił ją w siatce. Była to pierwsza bramka Odry w tej rundzie, po zdobyciu której zespół Jarosława Skrobacza znajdował się na prowadzeniu.
Radość wodzisławian nie trwała jednak długo. Pogromcą Odry okazał się być Dariusz Kołodziej, który dwukrotnie, w 72 oraz 77 minucie pokonał Buchalika. Niebiesko-czerwoni, mimo kilku ciekawych sytuacji stworzonych w ostatnich minutach meczu, nie byli w stanie odpowiedzieć bramką, która pozwoliłaby na zatrzymanie w Wodzisławiu Śląskim chociażby jednego punktu. Widać jednak, że gra Odry staje się coraz lepsza, oby tylko zwyżka formy przyszła w porę, bowiem obecnie wodzisławian od strefy spadkowej dzieli już tylko kilka punktów.
Krzysztof Swoboda
Komentarze (0)
Dodaj komentarz