Geodeta jako mediator sąsiedzkich sporów

Ustalanie granic nieruchomości to z pozoru czysto techniczna procedura. Mapy, współrzędne, punkty graniczne – wszystko jest czarno na białym. Jednakże każdy geodeta kiedyś zmierzył się z tym, że w praktyce czasami jest to wejście na pole minowe. Kiedy w grę wchodzą metry ziemi, wspomnienia z dzieciństwa, drzewa, które przecież od zawsze były nasze i ogrodzenia stawiane „na oko” kilkadziesiąt lat temu, kiedy jeszcze żyli pradziadkowie, sprawy potrafią się mocno skomplikować. Wtedy właśnie geodeta przestaje być jedynie specjalistą dbającym o pomiary.
W jaki sposób ustalało się kiedyś granice działek?
W przeciwieństwie do obecnych precyzyjnych metod kiedyś ustalanie granic działek opierało się na zdecydowanie prostszych, a co za tym idzie mniej dokładnych technikach. Dawniej granice wyznaczano np. na podstawie naturalnych elementów terenu, takich jak rowy, miedze czy kamienie lub też w oparciu o umowy ustne między właścicielami i sporządzanych na ich podstawie map, często oczywiście z błędami i nieścisłościami. Nie były one precyzyjne, dlatego też to one mogły doprowadzić do nieporozumień w przyszłości. Czasami też wyznaczono granice na podstawie charakterystycznych kamieni lub też drzew. Były one widoczne i stanowiły naturalne punkty odniesienia. W niektórych przypadkach, na większych terenach, stawiano słupki graniczne. Niestety, ich trwałość i dokładność zależały od materiału i staranności wykonania. Jeśli szukasz geodety, który ustali granice na podstawie precyzyjnych pomiarów geodezyjnych, wejdź na stronę https://geosurv.pl/service/ustalenie-granic/. Granice są dokładnie określane, a wszelkie niejasności rozstrzygane na podstawie dokumentów i przepisów prawnych.
Niekończące się historie
Wyobraź sobie klasyczną sytuację, z którą mierzą się geodeci – dwóch sąsiadów żyje obok siebie od wielu lat, działki są przepisywane z pokolenia na pokolenie, ale jeden z nich chce postawić sobie nowy płot. Przed rozpoczęciem jednak postanawia wezwać geodetę, by mieć pewność, że wszystko jest zgodnie z przepisami i planem. Wtedy właśnie okazuje się, że dotychczasowy płot stoi prawie metr w głąb działki sąsiada. Wówczas najczęściej zaczyna się kłótnia między sąsiadami, którzy nierzadko wyciągają akty notarialne lub kierują sprawę do sądu. Firma https://geosurv.pl/ oferuje również inne usługi: przygotowanie map do celów projektowych, wytyczanie budynków, a także scalanie działek. Wieloletnie doświadczenie w pracy z różnymi klientami i wiedza zdobywana przez lata to wyznaczniki profesjonalisty.
Dla geodety ustalanie granic to nie tylko kwestia pomiarów. Musi on zachować neutralność i spokój. Czasami nawet jest zmuszony kilkukrotnie tłumaczyć, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Właśnie dlatego praca geodety to często balansowanie na granicy między stanem prawnym a emocjami dwóch kłócących się rodzin. Jak się okazuje linia graniczna czy słupki to nie tylko elementy umieszczane na mapie.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.