Zasłabnięcie kierowcy prawdopodobną przyczyną wypadku na A1. Kierowca zmarł
Kierowca zasłabł i zjechał na bariery energochłonne - taką prawdopodobną przyczynę zdarzenia podał nam dzisiaj bryg. mgr inż. Jacek Filas, rzecznik prasowy wodzisławskiej straży pożarnej. Zdarzenie działo się około godziny 13.30. - W tym czasie, przypadkowo przejeżdżał przez to miejsce strażak z OSP Gorzyczki, który wydobył kierowcę na zewnątrz i podjął reanimację. Później do działań przyłączył się również lekarz z Wojewódzkiego Szpitala z Kielc - który również przypadkowo przejeżdżał przez ten odcinek autostrady. Następnie do działań przystąpiły również jednostki straży pożarnej z Wodzisławia Śląskiego oraz Jastrzębia-Zdroju - relacjonuje Filas. Na miejscu pojawiło się również pogotowie, wezwano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Ostatecznie kierowca został przewieziony karetką do szpitala w Rybniku - dodaje rzecznik. Łącznie w działaniach uczestniczyło siedem zastępów straży pożarnej i 28 strażaków. Na autostradzie występowały utrudnienia w ruchu. Uruchomione zostały jednak pasy awaryjne.
- Niestety, kierowca zmarł - poinformowała nas podinspektor Aleksandra Nowara, rzecznik prasowa śląskiej policji. Przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana.
Kilka minut później, kiedy działo się to zdarzenie, niedaleko doszło do kolejnego wypadku. Na wiadukcie z Wodzisławia do Jastrzębia zderzyły się osobówki - fiat bravo i volkswagen passat. Poszkodowane zostały dwie osoby, w tym jedno dziecko.
fot. Fotografia Pojazdów Specjalnych Konrad Machura.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz