Jedna firma, bliźniacze auta, ale manipulacja ta sama
Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. W tym wypadku nieszczęściem jest to, że niektórzy przewoźnicy wyposażają swoje ciężarówki w sprzęt dezaktywujący układ oczyszczania spalin. Daje im to oszczędności kosztem pogorszenia jakości powietrza, którym oddychamy.
Inspektorzy ITD, przy okazji kontroli technicznej z wykorzystaniem mobilnej stacji diagnostycznej, stwierdzili taką manipulację w dwóch pojazdach jednego chorwackiego przewoźnika. Niedozwolone urządzenia zostały usunięte, kierowcy otrzymali mandaty, a dowody rejestracyjne obydwu pojazdów zostały zatrzymane.
Weryfikacja stanu technicznego była głównym zadaniem działań na autostradzie A1 na wysokości Gorzyczek. Przeprowadzane przez śląskich inspektorów kontrole zaowocowały wykryciem również nieco innego rodzaju „usterek”, niż stwierdza się zazwyczaj, gdy weryfikacja stanu pojazdów odbywa się z użyciem mobilnej stacji diagnostycznej.
Do kontroli zatrzymano między innymi dwa jednakowe pojazdy członowe chorwackiego przewoźnika. W jednym z ciągników siodłowych stwierdzono usterki w tylnym zawieszeniu oraz nierównomierne rozłożenie siły hamowania. Kontrolujący sprawdzili również rutynowo działanie układu oczyszczania spalin. Najnowsze pojazdy ciężarowe są standardowo wyposażane w takie układy, które sprawiają, że silniki diesla są w stanie spełniać wyśrubowane normy czystości spalin. Układy te podczas swojego działania zużywają płyn zwany „AdBlue”, który wiąże pewne związki chemiczne zawarte w spalinach, dzięki czemu silnik spełnia najwyższe standardy ekologiczności.
Konieczność tankowania AdBlue jest w tych pojazdach dodatkowym kosztem, więc niektórzy właściciele pojazdów montują urządzenia blokujące działanie systemu redukcji zanieczyszczeń, dzięki czemu chcą oszczędzić na kosztach swojej działalności. Taką właśnie manipulację wykryto w pierwszym z kontrolowanych chorwackich pojazdów. Doświadczenie inspektorów podpowiadało, żeby bacznie przyjrzeć się temu elementowi również i w drugim, bliźniaczym pojeździe z Bałkanów. Inspektorzy nie mylili się! Efekt – dwie takie same manipulacje, w takich samych pojazdach, tego samego przewoźnika.
Dodatkowe, niedozwolone urządzenia usunięto i zatrzymano dowody rejestracyjne ciągników siodłowych. W obydwu pojazdach układy redukcji zanieczyszczeń muszą teraz zostać naprawione, a w jednym z ciągników dodatkowo należy usprawnić hamulce i poprawić stan zawieszenia. Gdy pojazdy te przejdą przegląd techniczny na Stacji Kontroli Pojazdów, kierowcy będą mogli odzyskać dowody rejestracyjne. Inspektorzy uznali również, że kierowcy mieli świadomość, iż układy oczyszczania spalin w ich pojazdach nie działają, więc ukarali ich mandatami w kwocie 500 zł. Brak konieczności tankowania AdBlue w sytuacji, gdy pojazd przemierza setki czy tysiące kilometrów powinien przecież zawodowemu kierowcy dać do myślenia. Kierowcy zgodnie przyjęli mandaty i je zapłacili.
Systemem rekompensującym przewoźnikom drogowym zwiększone koszty eksploatacji pojazdów zużywających AdBlue jest zróżnicowanie wielkości opłaty za przejazd płatnymi odcinkami dróg. Im wyższy jest poziom ekologiczności silnika tym stawka za przejazd jednego km drogi jest mniejsza. Ma to na celu wyrównywanie poziomu kosztów wykonywania transportu drogowego pojazdami nowszymi, które dodatkowo oprócz paliwa zużywają również płyn AdBlue.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz