Kiedy zmienić opony na zimowe w 2022 roku?

Śnieg i mróz zbliżają się do nas wielkimi krokami. Choć zimy są w ostatnich latach zdecydowanie lżejsze niż dawniej, to wymiana opon na zimowe wciąż w wielu wypadkach wydaje się całkiem rozsądna.
Magiczna siódemka
Kiedy przychodzi czas na zmianę? Zasada mówi jasno: jeśli temperatura w ciągu dnia spada poniżej 7 stopni Celsjusza to znak, że czas na wizytę u wulkanizatora. Oczywiście, jeżeli wymianie podlegają koła, a nie same opony, wówczas całą operację możemy przeprowadzić samodzielnie. Mimo wszystko wizyta w zakładzie wulkanizacyjnym nigdy nie idzie na marne. Pracownicy w trakcie wymiany kół rzucą okiem na elementy zawieszenia, co pozwoli w porę wychwycić najczęstsze usterki tego kluczowego dla bezpieczeństwa podróżnych układu.
Nie czekaj na mrozy
Można zadać sobie pytanie: dlaczego akurat 7 stopni? Dlaczego nie poczekać do pierwszego śniegu albo po prostu do momentu, gdy temperatura spadnie do zera? Zachęcanie kierowców, by o ogumienie zadbali wcześniej, ma swoje uzasadnienie. Załóżmy, że jeździmy np. Audi A3 wyposażonym w opony letnie 205/55R16. To bardzo popularny rozmiar używany w wielu autach. Możemy być pewni, że w przypadku ochłodzenia się do wspomnianej temperatury, nasze ogumienie nie będzie w stanie wywiązywać się ze swoich obowiązków tak sprawnie, jak dotąd. Przy temperaturach rzędu kilku stopni skuteczność letnich opon drastycznie spada. O tym, że tak jest, prawdopodobnie zorientujemy się dopiero wskutek nagłego manewru, jednak wówczas będzie już za późno. Fakt, że nasze Audi uchodzi za bezpieczne, będzie dla nas najwyżej symbolicznym pocieszeniem.
Zimówki kontra letnie
Teorię każdy kierowca ma opanowaną: opony letnie służą do jazdy wiosną, latem i jesienią, z zimowych zaś korzystamy chłodną porą. Z czego w praktyce wynika odmienne zastosowanie na oko takich samych przecież kompletów ogumienia?
1) Skład mieszanki – zimowe opony są elastyczniejsze, ponieważ guma, z której zostały wyprodukowane, ma bogatszą zawartość naturalnego kauczuku. To pozwala im ściślej przylegać do zimnej jezdni.
2) Bieżnik – zerknijmy na często spotykane opony 195/65 R15. Ich zimowa odmiana odznacza się głębokim, bardzo wyraźnie zaznaczonym bieżnikiem. Wszystko po to, by do wnętrza bieżnika bez trudu mógł dostać się śnieg. Jak nie trudno się domyślić, do śniegu leżącego na ulicy chyba nic nie klei się tak dobrze, jak śnieg wbity w oponę.
W ciepłe miesiące opona letnia doskonale sprawdzi się zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni. Zapewni sprawne hamowanie, sprawi, że samochód będzie pewnie trzymał się drogi, a jazda nim będzie cicha i komfortowa. Niestety zalety te na nic nie zdadzą się w momencie, gdy słupek rtęci spadnie poniżej kilkukrotnie już przywoływanych 7 stopni.
Brak nakazu
Co ciekawe, Polska jest jednym z krajów, w których nie funkcjonują żadne przepisy nakazujące wymianę ogumienia na zimowe. Ta dowolność ma niewątpliwe, a przede wszystkim pozwala traktować kierowców jak ludzi dorosłych i odpowiedzialnych, którzy sami dobrze wiedzą, kiedy przychodzi czas na odwiedzenie warsztatu.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.