Wracał z zagranicy, a przegląd już na niego czekał zrobiony
Ciągnik siodłowy z naczepą, przewożący materiały niebezpieczne ADR, dopiero co przekroczył Polską granicę na autostradzie A1 w Gorzyczkach, gdy natknął się na rutynową kontrolę śląskich inspektorów. Szybkie sprawdzenie danych o pojeździe w bazie CEPIK wykazało, że ciągnik siodłowy posiada ważny przegląd. Sęk w tym, że przeszedł go dzień wcześniej, gdy kierowca i prowadzony przez niego pojazd przebywali gdzieś na terenie Włoch. Oznacza to, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Inspektorzy przekazali sprawę policji.
Inspektorzy z Katowic pełnili służbę w piątkowy poranek (07.08.2020) na autostradzie A1 w Gorzyczkach, kontrolując pojazdy nadjeżdżające od strony granicy z Czechami. Jeden z pojazdów członowych przewożący materiały niebezpieczne ADR z Włoch, wracał właśnie do kraju. Rutynowa kontrola wykazała braki z oznakowaniu środka transportu, gdyż brakowało wymaganej jednej z tablic ostrzegawczych. Na tej nieprawidłowości kontrola pewnie by się zakończyła, gdyby nie pewna nieścisłość w danych nt. przeglądu ciągnika siodłowego zapisanych w bazie CEPIK. Otóż powracający z zagranicy ciągnik siodłowy miał co prawda ważny przegląd, lecz jak się okazało został on wykonany dzień wcześniej, gdy pojazdu z pewnością w kraju nie było. Do tego stan drogomierza pojazdu w momencie kontroli nie osiągnął jeszcze tego, jaki został zapisany przy tym badaniu w bazie CEPIK – był on większy niż faktyczny stan licznika odczytany na miejscu. Wszystkie te fakty i dokumenty wskazują na możliwość popełnienia przestępstwa przez diagnostę samochodowego, który wpisał do bazy CEPIK badanie pojazdu, które nie miało miejsca. Inspektorzy sprawę przekazali policjantom z wydziału do wali z przestępczością gospodarczą.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz